Policja: skrzyżowanie w remoncie omijać
Trwają prace związane z przebudową skrzyżowania ul. Anny Łajming z Tuwima. Będą korki, będą policyjne interwencje.
Słupska policja przygląda się komunikacyjnej sytuacji w centrum. Po pierwszych godzinach remontu jednego z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w mieście obyło się bez większych interwencji. Nie oznacza to, że drogówki na krzyżówce ulicy Anny Łajming z Tuwima nie będzie.
- Mamy nadzieję, że obejdzie się bez większych utrudnień - przyznaje podinspektor Lesław Kot ze słupskiej drogówki.
- Oczywiście jeśli pojawi się taka potrzeba, będziemy interweniować i kanalizować ruch, aby upłynnić i rozładować korki.
Skrzyżowanie lepiej omijać. Jak zauważa podinspektor Kot, jeśli kierowcy nie wezmą remontu pod uwagę i nie wybiorą alternatywnych tras, to centrum może się zablokować.
Prace drogowe zablokowały możliwość poruszania się na wprost w kierunku od ulicy Sienkiewicza w stronę Jaracza. Ale skręcając w ulicę Tuwima, możemy zawsze wykorzystać plac Zwycięstwa, by przedostać się w ulicę Deotymy.
Remont, który ma zmienić układ komunikacyjny przed ratuszem, według zapewnień Zarządu Infrastruktury Miejskiej ma potrwać ponad tydzień. Tor jazdy od strony ul. Sienkiewicza zostanie wygięty, a w miejscu, gdzie dziś znajduje się jezdnia, pojawi się wyspa. Natomiast ulica Jagiełły w obrębie skrzyżowania będzie mieć dwa pasy ruchu zamiast trzech. W założeniu potok aut zostanie przyduszony. Wprowadzane w życie rozwiązanie ma też wymusić na słupskich kierowcach, aby zamiast poruszać się przez centrum, wybierali ring.
Przebudowa to efekt kolizji i stłuczek, do których notorycznie dochodziło w tym miejscu. Również śmiertelnego wypadku, do którego doszło tu kilka miesięcy temu. Jej koszt to 150 tysięcy złotych.