Policja to nie jest W-11 wydział śledczy. Prawie 100 osób zrezygnowało ze Szkoły Policji
Prawie setka tegorocznych elewów zrezygnowała ze szkolenia w Słupskiej Szkole Policji. W ubiegłym roku odchodził co dziesiąty.
Komenda Wojewódzka Policji planuje w tym roku przyjąć do pracy 232 nowych policjantów do służby. Nabór trwa od lutego. Może to nie być jednak łatwe zadanie. Choć w dalszym ciągu chętnych nie brakuje, to niektórzy mundur chcą założyć tylko na chwilę.
Zanim przyszli funkcjonariusze trafią do szkółki policyjnej, przechodzą wstępne sito. Mowa o teście z wiedzy, sprawności fizycznej, badaniach psychologicznych czy komisji lekarskiej. Jeśli zaraz po testach zdecydują się na odejście, przysługuje im wynagrodzenie i odprawa.
Pensję otrzymują też elewi, którzy przekroczą próg szkół policyjnych. Również tu nie wszyscy chcą kontynuować naukę do końca prawie sześciomiesięcznego szkolenia. W Szkole Policji w Słupsku obecnie kształci się około tysiąca osób. Cześć z nich to funkcjonariusze na kursach specjalnych i tych związanych z misją w Kosowie. 823 osoby przechodzą jednak szkolenie podstawowe, w którego od stycznia zrezygnowały w sumie 92 osoby.
Podobnie było przed rokiem, kiedy na 1929 słuchaczy ze szkołą pożegnał się co dziesiąty. Powody są różne, od długotrwałej choroby, przez usunięcie ze względu na brak postępów w nauce, po rezygnację słuchacza.
– Niektórzy się rozczarowują – tłumaczy Piotr Kozłowski, rzecznik prasowy Słupskiej Szkoły Policji. – Nie tak wyobrażali sobie pracę, nie spodziewali się porannego wstawania czy musztry.
Co ciekawe, niektórzy absolwenci po ukończeniu kursu zamiast w szeregach policji odnajdywali się za granicą jako pracownicy ochrony. W końcu kurs daje wiedzę z zakresu prawa oraz umiejętność posługiwania się bronią i technikami przymusu bezpośredniego.
Zdaniem policyjnych związkowców kryterium numer to właśnie aspekt finansowy. – Płace funkcjonariuszy po przeszkoleniu są mało konkurencyjne – nie ukrywa Józef Partyka z NSZZ Policjantów województwa pomorskiego. – Średnia pensja krajowa to 4,6 tysięcy złotych, kiedy policjant po szkółce może liczyć na 2,2 tysiące złotych na rękę. Nic dziwnego, że korzysta z okazji, wyjeżdża za granicę czy przechodzi do sektora prywatnego. Nie ma też już tej opcji, która przyciągała, czyli wczesnej emerytury.
Choć można mówić oczywiście o prestiżu zawodu, to jednak czynnik ekonomiczny nie rekompensuje możliwości utraty życia lub zdrowia na służbie.