Działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami są zaniepokojeni warunkami, w jakich trzymane są psy. Ale według gminy problemu nie ma.
Chodzi o hodowlę dogów argentyńskich prowadzoną pod Zawadzkiem. Jedna z mieszkanek zauważyła, że na terenie posesji, gdzie trzymane są psy, od pewnego czasu nikt się nie pojawiał.
- Zainteresowałam się sprawą, bo słyszałam wycie i skomlenie czworonogów - relacjonuje Anna Drewing. - Najpierw je dokarmiałam. Ale zauważyłam, że część psów zamknięta jest w domu i w drewnianych komórkach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień