Bydgoscy policjanci przygotowali raport na temat zdarzeń drogowych na skrzyżowaniu ulic Głowackiego i Gajowej na Bartodziejach po tragicznym wypadku, do którego doszło w minionym tygodniu. Będą nowe znaki, ale czy jest szansa na inną organizację ruchu w tym miejscu? Mundurowi skierowali w tej sprawie wnioski do ZDMiKP w Bydgoszczy.
Będą nowe znaki, ale czy jest szansa na inną organizację ruchu w tym miejscu? Mundurowi skierowali w tej sprawie wnioski do ZDMiKP w Bydgoszczy.
Już w zeszłym tygodniu policjanci i drogowcy zapowiadali, że spotkają się, m.in. po to, by porozmawiać o bezpieczeństwie na skrzyżowaniu ulic Głowackiego i Gajowej na Bartodziejach. Po tragicznym wypadku, w którym zginął pieszy, o zmianę organizacji ruchu w tym miejscu prosili mieszkańcy osiedla (choć niektórzy upominali się o to już kilka miesięcy temu). W rozmowie z nami mówili, że rozwiązaniem byłaby sygnalizacja świetlna lub budowa ronda, progi zwalniające lub podniesione przejścia dla pieszych. ZDMiKP potrzeb zmian nie widział, tłumaczył, że skrzyżowanie zostało przebudowane, zastosowano tu grubowarstwowe oznakowanie poziome. I że skrzyżowanie jest uzbrojone w kilkadziesiąt znaków.
Policjanci podają statystyki: w 2018 roku doszło w tym miejscu do jednego wypadku, dwie osoby zostały ranne, odnotowano tez 10 kolizji. Od początku tego roku doszło tu już do dwóch wypadków, jedna osoba została zabita, jedna ranna. Zdarzyły się też trzy kolizje.
Znaków przybędzie - to pierwszy efekt wtorkowego spotkania policjantów z drogowcami.
- Na skrzyżowaniu z każdej strony pojawią się znaki ostrzegawcze: uwaga, wypadki - mówi podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Tyle uda się zrobić od razu.
Przyczyna: błąd ludzki
Policjanci podają statystyki: w 2018 roku doszło w tym miejscu do jednego wypadku, dwie osoby zostały ranne, odnotowano tez 10 kolizji. Od początku tego roku doszło tu już do dwóch wypadków, jedna osoba została zabita, jedna ranna. Zdarzyły się też trzy kolizje.
- Policjanci, analizując przebieg tych zdarzeń i sytuację na skrzyżowaniu, doszli do wniosku, że podstawową przyczyną tych zdarzeń jest błąd ludzki, a konkretnie: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Nie stwierdzono nieprawidłowości w oznakowaniu skrzyżowania -wyjaśnia podkom. Lidia Kowalska. - Infrastruktura nie miała wpływu na przebieg wskazanych w raporcie zdarzeń.
Mimo to policjanci dostrzegają potrzebę zmian na skrzyżowaniu. Skierowali wnioski do zarządcy drogi, by rozważył, czy możliwe jest w tym miejscu wprowadzenie innej organizacji ruchu, czy pozwoli na to infrastruktura, czy będzie miejsce na nowe rozwiązania.
To ciasne ulice, jest tu duże natężenie ruchu, nie tylko aut, ale i pieszych oraz autobusów komunikacji miejskiej.
Na wnioski drogowców poczekamy
- Analiza nie może zostać przeprowadzona tu i teraz, trzeba czasu - zastrzega podkom. Lidia Kowalska. - Zadbanie o bezpieczeństwo w tym miejscu jest szczególnie ważne z racji sąsiedztwa - w pobliżu skrzyżowania działają trzy szkoły i bursa. I to właśnie z tego powodu największe natężenie ruchu jest tu nie w czasie wakacji, a w roku szkolnym. Przeprowadzenie rzetelnej analizy będzie więc możliwe właśnie jesienią.