Politycy powinni uprościć i uszczelnić procedury sądowe [rozmowa]
Rozmowa z BARTOSZEM PILITOWSKIM prezesem zarządu Fundacji Court Watch Polska, która monitoruje sądy w Polsce, o reformie sądownictwa.
- Rząd zapowiada zmiany w sądownictwie, argumentując, że sądy wreszcie będą sprawniej funkcjonowały, a obywatele przestaną się skarżyć, że sprawy ciągną się latami. Ale trudno uznać za usprawnianie sądownictwa pomysł, aby sędziowie uznaniowo nakładali kary na tych, którzy opóźniają proces?
- Państwo powinno budzić nasze zaufanie. Nie może być tak, że ryzykujemy karę za korzystanie z naszych praw. Szczególnie w sądzie. Przepisy powinny być jak najbardziej jednoznaczne, abyśmy wiedzieli jakie prawa nam przysługują, a jakie nie. Obywatel nie może „nadużyć” swoich praw. Jeśli korzystanie ze swoich praw i wolności przynosi negatywne konsekwencje, duże koszty społeczne, tak jak w przypadku przedłużania procesów przez strony, to winny jest ustawodawca, który uchwalił prawo, które na to pozwala, a nie obywatel, który z niego korzysta. Dlatego zdecydowanie opowiadam się przeciwko przerzucaniu na sędziów wyłącznej odpowiedzialności za ciągnące się sprawy. Politycy powinni uprościć i uszczelnić procedury sądowe.
- Państwa fundacja stoi jednak na stanowisku, że część zmian, które planuje minister Ziobro jest potrzebna i słuszna, np.wprowadzenie zasady niezmienności składu sędziowskiego czy losowy dobór sędziów do spraw.
- Te dwie zmiany dają większą gwarancję bezstronności sądu oraz sprawiedliwego wyroku. Namawialiśmy do nich ministerstwo. Cieszy nas także sygnał, że rozważana jest pewna forma partycypacji obywateli w procesie wyłaniania sędziów. Chodzi o opiniowanie kandydatur przez lokalną komisję złożoną z przedstawicieli różnych środowisk, a nie samych sędziów, jak jest obecnie. Opinia nie byłaby wiążąca dla Krajowej Rady Sądownictwa, ale dostarczałaby jej dodatkowych informacji oraz uwrażliwiała na potrzeby mieszkańców.
- Po co?
- Być może zwiększyłoby to szanse w konkursach osób budzących większy szacunek i zaufanie, na czym docelowo skorzystałby cały wymiar sprawiedliwości. Dobrym kierunkiem jest też umożliwienie sędziom zaprezentowania stronom oceny sprawy na jej wczesnym etapie. Obecnie sędziowie unikają komunikacji ze stronami i aż do wyroku nie zdradzają jakie mają zdanie, aby nie narazić się na zarzut stronniczości. Zmiany mogą pozwolić uniknąć sytuacji, w której strona przedstawia kolejne dowody na poparcie tej samej tezy, aby upewnić się, że sąd podziela jej stanowisko. Marnuje to wszystkim uczestnikom czas i pieniądze oraz generuje niepotrzebny stres. Zapoznanie się ze wstępną oceną sprawy przez sędziego może znacznie zachęcić strony do zawierania ugód, a więc wygenerować ogromne oszczędności.
- Liczba spraw karnych w Polsce spada, ale cywilnych rośnie. O czym to świadczy?
- O tym, że się starzejemy! [śmiech] Mówiąc delikatnie, najbardziej narażoną na konflikt z prawem grupą osób są młodzi mężczyźni. Osoby z wyżu demograficznego urodzone na początku lat 80. są już w wieku, w którym dużo rzadziej popełnia się przestępstwa. Bezrobocie spadło, a dla osób młodych ciągle alternatywą pozostaje emigracja zarobkowa. Wszystko to sprawia, że do sądów trafia znacznie mniej spraw karnych niż jeszcze 10 lat temu. Jednocześnie wraz z rozwojem gospodarki rynkowej rośnie liczba spraw majątkowych. Nie bez znaczenia są tu także zmiany kulturowe, wzrost świadomości prawnej części społeczeństwa. Jeszcze niedawno oddanie sprawy do sądu to była absolutna ostateczność, teraz często jest to rutynowy instrument radzenia sobie z problemami w relacjach międzyludzkich i gospodarczych. Wzrósł odsetek rozwodów. Nie bez znaczenia są zmiany w przepisach. Elektroniczne postępowanie upominawcze uruchomiło lawinę wniosków o nakazy zapłaty ze strony usługodawców masowych. Z drugiej strony pojawiła się upadłość konsumencka i w ostatnich dwóch latach kilka tysięcy osób wyszło dzięki niej ze spirali długów.
- Czy wobec tego nie należałoby bardziej postawić na reformę zawiłych procedur sądownictwa, a nie na grzebanie przy nominacjach i personaliach?
- Uzdrowienie procedur jest najważniejsze. Nie każdą sprawą, która teraz trafia do sądu musi zajmować się „aż” sędzia. To bardzo kosztowny dla podatników rozjemca. Wykroczeniami i drobnymi sprawami cywilnymi, przy uproszczonej procedurze, mogliby zająć się sędziowie pokoju. Żadna sprawa nie powinna stawać przed sądem jeśli wcześniej nie podjęto próby mediacji. Zawsze jednak pozostanie część spraw, które wymagają rozstrzygnięcia przez profesjonalny, doświadczony, bezstronny i niezawisły sąd. Władza sędziego nad ludzkim życiem jest ogromna. Dlatego minister Zbigniew Ziobro słusznie zwraca uwagę na to kto pełni urząd sędziego. Powinniśmy powierzać władzę sądzenia wyłącznie osobom, w których bezstronność nikt nie będzie wątpił. Niestety uważam też, że zaproponowane przez niego zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz sposób ich uzasadniania mogą społecznemu zaufaniu do sądów jeszcze bardziej zaszkodzić.