Politycy walczą ze sobą. Giełda zdołowana
Akcje firm notowanych na głównym parkiecie, m.in. kujawsko-pomorskich, poleciały w dół. Lepiej jest na tzw. małej giełdzie NewConnect.
Ostatnie dni nie były udane dla spółek na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. „Postarali” się o to nasi nowi rządzący.
Dotyczy to również kujawsko-pomorskich firm.
Spadki w słodyczach, tłuszczach, handlu
Jak sprawdziliśmy, m.in. akcje bydgoskiego Drozapolu-Profil (branża metalowa) na początku tygodnia wyceniano średnio na 2 zł, a w piątek po godz. 13.00 kosztowały już 1,87 zł, czyli mniej o 0,13 zł (10 proc.). Natomiast za papiery wartościowe tucholskiego Hydrotoru (energetyka siłowa) w poniedziałek płacono 38,30 zł, wczoraj - 38,16 zł (spadek o 3,13 proc.).
Straciły także akcje pozostałych firm: Coliana, właściciela bydgoskiej Jutrzenki - z 4,29 na 4,26 zł, Zakładów Tłuszczowych Kruszwica - z 49,99 na 49,76 zł, Oponeo.pl, bydgoskiego sprzedawcy opon i felg przez internet - z 24 do 23,20 zł, Projprzemu (metale) w Bydgoszczy - z 8,19 do 8,05 zł czy Boryszewa (chemia), właściciela toruńskiej Elany - z 4,80 do 4,79 zł.
Co ciekawe, lepiej wiedzie się spółkom z tzw. małego parkietu NewConnect.
I tak np. akcje bydgoskiej firmy EGB (branża windykacyjna) podrożały z 6,90 zł w poniedziałek do 7,41 zł w piątek, czyli o 51 groszy.
Nieco więcej warte są należące do toruńskiej Dektry (handel), a np. bydgoskiej spółki Rotopino.pl (sklep internetowy z narzędziami) kosztowały wczoraj tyle samo co na początku tygodnia.
Co planuje rząd? Decyzje mogą być ryzykowne
- Spadki na głównym parkiecie to bez wątpienia efekt walki politycznej - twierdzi Łukasz Piechowiak, główny ekonomista portalu Bankier.pl.
- Inwestorzy wycofują kapitał. Nie są pewni przyszłości polskiej gospodarki. Pojawiło się wiele pomysłów, jak ją ratować, ale są zbyt enigmatyczne. Niosą ryzyko niekorzystnych decyzji, a to budzi strach i panikę. Nerwowo wyprzedają akcje spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. Straciły fundusze emerytalne, na co wpływ miała propozycja rządu, by obniżyć wiek emerytalny. Oznacza bowiem kolejne zmiany w OFE. Spadły również kursy spółek z sektora finansowego zaraz po tym, jak pojawiły się informacje o nowym podatku bankowym, który ma być wprowadzony od lutego przyszłego roku. Inwestorom nie podobają się również próby zaangażowania spółek energetycznych w ratowanie górnictwa - podkreśla Piechowiak.
Na warszawskiej giełdzie odbiła się również decyzja Pawła Tamborskiego, który złożył rezygnację z funkcji jej dotychczasowego prezesa.
- Województwo kujawsko-pomorskie reprezentują na głównym parkiecie branże spożywcza, chemiczna, metalowa, czy handlowa. Akurat w nie bezpośrednio nie uderzają decyzje polityków. Jednak, jak to często w takiej sytuacji bywa, zwyczajnie uległy ogólnemu trendowi spadkowemu - uważa Łukasz Piechowiak.
Paweł Majtkowski, niezależny analityk rynków finansowych tłumaczy, dlaczego NewConnect nie reaguje nerwowo. - Rząd zaproponował zmiany, które mają dotknąć przede wszystkim duże firmy, a na tym rynku kapitałowym notowane są głównie małe i średnie. Wygląda więc, że dzięki temu NewConnect na razie żyje swoim życiem i nie ulega ogólnym trendom. Jednak to może się oczywiście zmienić. Wszystko zależy od kolejnych decyzji polityków.
Skąd pieniądze? Od przedsiębiorców
Nie wiadomo przecież, co wymyślą rządzący, by zdobyć pieniądze na realizację obietnic wyborczych. Pojawiły się np. informacje, że mniejsze firmy też ucierpią, gdy wzrośnie ZUS. Składki mają być bowiem uzależnione od przychodu. Ci przedsiębiorcy mogą płacić do ZUS przeciętnie 1300 zł miesięcznie, a dziś to jest 1030 zł.