Polonia Poznań: Piłkarki wywalczyły awans do ekstraligi kobiet. Teraz walczą o sponsorów i miejsce do rozgrywania meczów
Piłkarki nożne Polonii Poznań wywalczyły awans do ekstraligi kobiet. Euforia wywołana zwycięstwem szybko minęła, bo drużyna nie ma gdzie rozgrywać meczów. Stadion przy ulicy Harcerskiej nie spełnia wymogów licencyjnych.
– Rozmawiamy z różnymi klubami o możliwości gry na ich obiektach. Jak na razie nikt nie chce użyczyć murawy – twierdzi Maciej Wąsikiewicz, prezes Towarzystwa Sportowego Polonia. I dodaje, że każdy troszczy się i inwestuje w boiska, których jest gospodarzem.
Polonia dzierżawi od miasta stadion przy ul. Harcerskiej. – Od dawna zabiegaliśmy o modernizację tego obiektu – mówi Ludwik Troiński, przewodniczący Rady Osiedla Główna. – Dzięki wsparciu radnych – Moniki Danelskiej i Marka Sternalskiego znalazły się pieniądze na ten cel w budżecie miasta.
Inwestycji jednak nie udało się rozpocząć, ma pięciomiesięczny poślizg. – Dwa, trzy razy zmieniała się koncepcja modernizacji stadionu – wyjaśnia Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta. – W końcu udało się z klubem wydyskutować ostateczną formułę. Przedsięwzięcie będzie kosztować ponad 4,2 miliona złotych.
Z uwagi na koszty, wynoszące 1,7 mln zł, nie powstanie budynek z zapleczem socjalno-biurowym. – Na cele socjalno-magazynowe będą dostosowane kontenery – twierdzi Filip Borowiak, rzecznik Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. – Powstanie główne boisko pełnowymiarowe oraz treningowe plus infrastruktura, a także oświetlenie.
Na razie jednak POSiR nie potrafi powiedzieć, kiedy rozpocznie się modernizacja obiektu przy Harcerskiej.
– Czekamy na uzupełnienie dokumentacji projektowej. Gdy ją uzyskamy przekażemy inwestycję do spółki PIM – dodaje F. Borowiak.
W Koninie się udało
Stadion to nie jedyny kłopot klubu Polonia. – Jesteśmy grupą pasjonatów, nikt z nas nie pobiera wynagrodzenia – podkreśla prezes Wąsikiewicz.
– Dziewczyny mają status amatorek. Piłkarkom z innych drużyn w ekstraklasie zapewnia się etaty, dostają wynagrodzenia, stypendia. My musimy szukać sponsorów co nie jest takie proste w przypadku kobiecej piłki nożnej. Mamy też wsparcie miasta i przychylność rady osiedla.
Dotacja z Urzędu Miasta, gdy drużyna dziewczyn grała w I lidze, wynosiła zaledwie 50 tys. zł. – Mamy cztery treningi w tygodniu, w każdy weekend mecz. Gdy gramy na przykład w Żywcu, to musimy zapłacić nie tylko za przejazd, ale i hotel. Dla nas są to duże koszty – mówi M. Wąsikiewicz.
Ewa Bąk, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta przypomina, że drużyna grająca w ekstraklasie ma szanse na uzyskanie większego wsparcia finansowego z miejskiej kasy.
– Jeszcze w czerwcu planujemy ogłosić konkurs – zapowiada E. Bąk. – Polonia, podobnie jak inne kluby, będzie miała trzy tygodnie na złożenie oferty. Musi jednak posiadać wkład własny, z miasta może otrzymać maksymalnie 60 procent kwoty potrzebnej na realizację zadania.
Zawodniczki i zawodnicy, trenerzy oraz działacze Polonii mają nadzieję, że tegoroczne sukcesy (i to nie tylko piłkarek nożnych) przekonają sponsorów, że warto inwestować w ten klub. Tym bardziej, że trenuje tutaj ponad 100 dzieciaków.
– Marzy mi się imperium kobiecej piłki nożnej – zdradza prezes Wąsikiewicz. – Jeśli w Koninie się to udało, to dlaczego ma nie wyjść w Poznaniu.