Prawie 6 tysięcy kierowców przekroczyło prędkość na drodze krajowej nr 3.
Łowy na kierowców odbywają się na niemal pięciokilometrowym odcinku na krajowej „trójce”, między Babigoszczą a Gniazdowem. Czyli tam, gdzie w drodze nad morze kończy się dwujezdniowa droga i zaczyna wspólna jezdnia dla dwóch pasów ruchu.
- Wskutek prowadzenia kontroli ruchu drogowego, przy wykorzystaniu urządzenia rejestrującego średnią prędkość pojazdów na odcinku Babigoszcz-Gniazdowo w okresie od 21 października 2016 roku (data uruchomienia) do wakacji, zarejestrowano 5,8 tys. naruszeń - mówi Wojciech Król z Wydziału Analiz i Rozwoju Systemowego Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
CANAD nie poda z jaką prędkością jechał w tym miejscu niechlubny rekordzista. Z prostej przyczyny - nie prowadzi statystyk dotyczących największych naruszeń w podziale na poszczególne urządzenia rejestrujące.
Odcinkowy Pomiar Prędkości to system służący do rejestrowania przekroczenia dopuszczalnej prędkości pojazdów na kontrolowanym odcinku drogi. Każdy pojazd będzie rejestrowany przez kamerę w dwóch punktach. Urządzenia automatycznie odczytuje numery rejestracyjne. Porównując dokładną godzinę przejazdu koło pierwszej kamery z dokładną godziną przejazdu koło drugiej kamery, wyjdzie czas przejazdu danego odcinka i średnia prędkość. Jeśli ta będzie większa, niż obowiązująca na drodze, dostaniemy mandat. System ma przewagę nad tradycyjnym fotoradarem, który mierzy prędkość w konkretnym miejscu. Dlatego wielu kierowców zwalnia kilkadziesiąt metrów przed radarem, a potem znów przyspiesza.
A czy w przypadku OPP można jechać z większą prędkością niż dopuszczalna? Jak mówią przedstawiciele Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego nie ma obawy, iż dopuszczalną prędkość przekroczy się nieznacznie, ponieważ urządzenia nie rejestrują przekroczeń o 10 kilometrów na godzinę lub mniej.
- Zależy nam, żeby kierowcy wiedzieli, że na tych odcinkach należy zachować szczególną ostrożność i zdjąć nogę z gazu - mówią przedstawiciele GITD. Sądząc po statystyce nie wszyscy tak robią i później sypią się mandaty