Polska 2019: czas sukcesu czy porażki? [Debata "Nowości"]
Zaproszenie na przedwyborczą debatę „Nowości” i Telewizji Toruń przyjęli: Paweł Szramka (Koalicja Polska), Mariusz Kałużny (PiS), Robert Kwiatkowski (SLD), Tomasz Lenz (Koalicja Obywatelska) i Sławomir Menzen (Konfederacja Wolność i Niepodległość)
W pierwszej części kandydaci odpowiadali na pytania dziennikarzy, w drugiej sami zadawali pytania swym konkurentom.
Czy jeśli Koalicja Polska z udziałem PSL i Kukiz’15 wejdzie do Sejmu, to możliwa będzie jej koalicja z PiS?
Paweł Szramka: Nie wykluczamy i nie potwierdzamy żadnej z możliwości. Wiele razy mówiliśmy, że będziemy współpracować z każdym, kto będzie chciał zmian systemowych. Dlatego powstało to porozumienie programowe z PSL. To było jedyne ugrupowanie, które zgodziło się na nasze postulaty. Chcemy polityków odpowiedzialnych przed wyborcami, a nie przed prezesem partii politycznej, jak to się obecnie dzieje.
PiS cieszy się wysokim poparciem. Nie zmieniły tego ani historia z z lotami marszałka Kuchcińskiego, ani afera z hejterami, czy ostatnio historia z prezesem NIK. Co musiałoby się stać, żeby PiS zaczęło tracić poparcie?
Mariusz Kałużny: Nie będę się nad tym zastanawiał, bo nie chcę, żeby PiS sondażowo traciło. Oczywiście nie jesteśmy idealni. Jesteśmy bardzo dużym środowiskiem politycznym i zdarza się, że ktoś się zachowa nieodpowiednio. Tylko że my w przeciwieństwie do innych sił politycznych wyciągamy konsekwencje. Nie widzimy tego np. w PO. Tam osoby z poważnymi zarzutami prokuratorskimi dalej są na stanowiskach. My jesteśmy wiarygodni, a to jest najważniejsze dla wyborców. Realizujemy obietnice.
Jak Pan chce przekonać do siebie toruńskich wyborców i walczyć z łatką, że jest pan politycznym spadochroniarzem?
Robert Kwiatkowski: Nie chcę się z tego tłumaczyć, bo im bardziej zapoznaję się z problemami okręgu wyborczego, tym bardziej fakt, że jestem politykiem spoza tutejszej klasy politycznej, poczytuję sobie za komplement. Gdyby było tak dobrze, że nie potrzeba pomocy z zewnątrz, to nie byłoby w Toruniu i okolicach problemów infrastrukturalnych, nie byłoby upadku przemysłu. Po drugie, do takich łatek już się przyzwyczaiłem, bo chodziłem do pięciu szkół podstawowych, urodziłem się na Podkarpaciu w rodzinie wojskowej, pracuję na Dolnym Śląsku, mieszkam pod Warszawą, więc aż się prosi, żeby powiedzieć: startuję z Torunia i wygrywam w Toruniu.
Jeśli Konfederacja objęłaby władzę, to z którego z programów społecznych wprowadzonych w ostatnich latach zrezygnowałaby w pierwszej kolejności?
Sławomir Mentzen: Proponujemy m.in. największą w historii obniżkę podatków, także zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 12-krotności wynagrodzenia minimalnego. Jeśli chcemy obniżyć podatki, to musimy też jakieś wydatki ciąć. Należy przeprowadzić bardzo dokładny audyt programów socjalnych PiS. Program 500+ był zapowiadany jako pomysł na poprawę demografii, która faktycznie jest na katastrofalnym poziomie. Jeśli jednak spojrzymy na poziom dzietności, to on rzeczywiście jeszcze w roku 2016 czy 2017 rósł, ale rósł też przed rokiem 2015, od dobrych kilku lat. I w innych państwach, jak Czechy, Węgry czy Rumunia, też wtedy dzietność wzrosła, mimo braku 500+. Można więc wysnuć wniosek, że wzrost dzietności wynikał z dobrej koniunktury gospodarczej. Na program 500+ do tej pory wydano 70 mld zł. Można by za to zbudować dwie elektrownie jądrowe, setki kilometrów autostrad. Moglibyśmy za te pieniądze zrobić olbrzymi skok cywilizacyjny. Nie zrobiliśmy go, a do tego dzietność spada od dwóch lat. Poważnie więc bym się zastanowił nad programem 500+.
Koalicja Obywastelska obiecuje m.in. czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty skrócony do 21 dni i godzinę na SOR. Czy to realne, skoro w Polsce dramatycznie brakuje lekarzy?
Tomasz Lenz: Najpierw odniosę się do wypowiedzi pochodzącego z Chełmży kandydata PiS. Chcę mu przypomnieć, że prezydent Andrzej Duda ułaskawił byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, nie doprowadzając do tego, by w sądzie uznano go za winnego bądź nie. Gdzie tu więc wyciąganie konsekwencji wobec naruszających prawo? Pan Banaś, szef NIK, poszedł na urlop w momencie, gdy okazało się, że w jego kamienicy działa dom publiczny. Jednak nie zrezygnował ze stanowiska. Co do służby zdrowia, to sam premier Morawiecki przyznał, że PiS popełniło błąd organizując kontrakty NFZ ze szpitalami powiatowymi na zasadzie ryczałtu. Dzisiaj okazuje się, że większość szpitali powiatowych jest bardzo zadłużona. Zamykane są oddziały. Tymczasem za rządów PO NFZ rekompensował także tzw. nadwykonania i szpitale zawsze miały wyrównywany stan finansów na koniec roku. Aby skrócić kolejki do specjalistów i czas oczekiwania na SOR-ach konieczne jest poważne dofinansowanie służby zdrowia.
Działacze Kukiz 15 zawsze podkreślali, że są w opozycji do Polski partyjnej. Tymczasem teraz związaliście się z PSL, ugrupowaniem, które uchodzi za wzorzec systemu partyjnego.
Paweł Szramka: Jak już mówiłem, będziemy współpracować z każdym, kto będzie w stanie wpisać do swojego programu postulaty zmian systemowych. I to zrobił PSL. Chodzi o jednomandatowe okręgi wyborcze, obligatoryjne referenda, obniżanie podatków. Tu wyszła naprawdę ogromna odpowiedzialność i PSL i ruchu Kukiz 15 - jesteśmy w stanie rozmawiać mimo ogromnych różnic. Chcemy wypracować kluczowe rozwiązania dla Polski, by doczekała się w końcu prawdziwych reform, a nie tylko załatania dziur czy reanimacji „trupów” w wielu dziedzinach, np. w służbie zdrowia, edukacji czy w obronności.
Podkreślał pan, że jesteście wiarygodni, tymczasem nie rozwiązaliście sprawy frankowiczów, nie ma miliona samochodów elektrycznych, program Mieszkania + leży, w sądach i szpitalach kolejki...
Mariusz Kałużny: Nie wszystko się udało, rządzimy tylko cztery lata. Cztery lata temu zastaliśmy słabe państwo, którego demontaż zaczęła PO. Teraz w kampanii przekonuję się, że po tamtym okresie ciągle są obszary, które źle funkcjonują. Dokończymy reformę sądów, chociaż nie jest łatwo, gdy poseł Lenz z kolegami wyprowadzają na ulice ludzi ze świeczkami.
Tomasz Lenz: Ludzie sami wychodzą, nikt ich nie wyprowadza.
Mariusz Kałużny: Ale to ludzie PO nawoływali do takich działań. Ujawnione ostatnio taśmy Neumanna pokazują, o co chodzi z obroną sądów - mają bronić polityków PO, a nie obywateli. W takich trudnych realiach nie jest łatwo rządzić. Mieszkanie + to bardzo dobry program, który trzeba dalej realizować, ale widzimy, że współpraca z samorządami nie zawsze jest dobra.
Lewica proponuje m.in. małżeństwa jednopłciowe, prawo do aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży, wycofanie religii ze szkół... Czy to jeszcze bardziej nie pogłębi podziałów społecznych, bo dla dużej części Polaków tak głębokie zmiany nigdy nie będą do zaakceptowania.
Robert Kwiatkowski: I dla dużej części Polaków, to, co się obecnie nazywa kompromisem aborcyjnym, jest nie do zaakceptowania. Nie obawiam się podziałów na tym tle, także dlatego, że te podziały po prostu istnieją. Po drugie, wspomniane postulaty nie są podzielane przez wszystkich członków lewicowej koalicji. Warto jednak o nich rozmawiać w szerokiej skali i zastąpić to, co jest teraz, czyli kampanię szczucia na przykład na osoby nieheteronormatywne. Warto też powiedzieć, że zdecydowana większość Polaków, także istotna część elektoratu PiS, popiera legalizację związków partnerskich.
Czy Konfederacja rozważa koalicję z PiS, jeśli wejdzie do Sejmu? Z czego PiS musiałby zrezygnować, by doszło do współpracy?
Sławoir Mentzen: Wydaje mi się to opowieścią science fiction, ponieważ każdy, kto śledzi politykę Jarosława Kaczyńskiego wie, że jego podstawową doktryną jest brak koalicjantów, a jeżeli jacyś mogą być, jak obecnie panowie Gowin i Ziobro, to muszą być na bardzo krótkiej smyczy. My nie jesteśmy w żaden sposób zależni od PiS, więc podejrzewam, że w razie potrzeby prezes Kaczyński prędzej kupi sobie kilku posłów z PO czy PSL. Gdyby jednak doszło do rozmów o koalicji, to mielibyśmy dwa podstawowe warunki. Pierwszy to likwidacja podatku dochodowego, a minimum to podniesienie kwoty wolnej od podatku do 12-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Drugi warunek - pełna ochrona życia od poczęcia aż do śmierci. Zwłaszcza ten drugi warunek nie powinien być zbyt trudny dla PiS, ma go przecież od dawna w swoim programie, tyle że przez dwie kadencje, gdy rządził, nie był w stanie tej ochrony wprowadzić. Mamy mnóstwo zastrzeżeń do PiS. Mieli czas kupić Gulfstreama Kuchcińskiemu, mieli czas, żeby zapłacić Sakiewiczowi 7 mln zł za portal o Puszczy Białowieskiej, mieli czas, żeby w NBP zatrudnić asystentki za kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, a pan Banaś miał nawet czas, żeby swoją kamienicę wynająć pod dom publiczny. Niestety, nie mieli czasu, żeby załatwić najważniejsze dla Polaków sprawy.
Dlaczego przy wszystkich różnicach między PO a PiS, państwo tak skrupulatnie naśladujecie taktykę przedwyborczą PiS? Na drugi plan wycofany został Grzegorz Schetyna jak niegdyś Jarosław Kaczyński, by promować kandydatkę na premiera Małgorzatę Kidawę-Błońską na wzór Beaty Szydło…
Tomasz Lenz: Jesteśmy zupełnie innymi ugrupowaniami, o innym sposobie patrzenia na świat, o innym sposobie funkcjonowania w Unii Europejskiej, inaczej widzimy kwestie ochrony środowiska, ochrony zdrowia. Owszem, kwestie dotyczące kampanii wyborczych w większości ugrupowań są podobne. W obecnej kampanii przemierzyłem cały okręg wyborczy, byłem w każdej gminie i słyszałem bardzo dobre opinie o koncepcji z Małgorzatą Kidawą-Błońską. To wicemarszałek Sejmu, osoba z ogromnym doświadczeniem parlamentarnym, rozpoznawalna w kraju, lubiana i szanowana, kompetentna.
Kandydat pyta kandydata
Paweł Szramka : W okręgu widać wiele pana materiałów wyborczych. Włożył pan w kampanię dużo wysiłku i pieniędzy. Nie sądzi pan, że gdyby istniały jednomandatowe okręgi, to w okręgu 10-15 razy mniejszym byłoby panu łatwiej dotrzeć do wyborców?
Mariusz Kałużny : Wywodzę ze środowisk ponadpartyjnych, zakładałem komitet lokalny w Chełmży startowaliśmy w wyborach do Rady Miasta. W mniejszym okręgu byłoby łatwiej dotrzeć do wyborców, ale znacznie trudniej wygrać z doświadczonymi politykami. Poza tym wasze pomysły przetestowaliście na sobie. Poszliście za Pawłem Kukizem, ale potem nie potrafiliście współpracować. Przy wszystkich swoich wadach system partyjny w Polsce jest najlepszy. To, co głosi Kukiz’15, to mrzonki. Ludzie z takich ugrupowań się nie znają, nie mają wspólnego ideowego korzenia.
Paweł Szramka: To nie są mrzonki, bo w Wielkiej Brytanii czy w Stanach Zjednoczonych są jednomandatowe okręgi występują i się świetnie sprawdzają.
Mariusz Kałużny: Grzegorz Schetyna o programie 500+ raz mówi, że jest dobry, innym razem że go zlikwidujecie, jeszcze innym - że udoskonalicie. To chcecie go ludziom odebrać czy nie? I czy jako lokalny lider PO będzie pan wprowadzał kartę LGBT do toruńskich szkół jak prezydent Trzaskowski do warszawskich?
Tomasz Lenz : To pytanie „kulą w płot”, bo jestem ojcem piątki dzieci, mam żonę. Prowadzę normalne życie, ale szanuję fakt, że są osoby o innych preferencjach seksualnych. Powinny mieć prawo do tego, by normalnie w Polsce żyć. Nie należy ich prześladować, wytykać palcami. Te osoby będące w związkach powinny mieć prawo zawierania umów notarialnych w kwestiach dziedziczenia majątku oraz dostępu do dokumentacji medycznej. Natomiast jeżeli chodzi o 500+, to musi pan spojrzeć sobie w wyniki głosowań sejmowych, bo widocznie pan dotąd tego nie zrobił. Od samego początku mówiliśmy, że będziemy za 500+ jeżeli będą pieniądze na każde dziecko.
Mariusz Kałużny: No i są.
Tomasz Lenz: No właśnie. Kiedy wreszcie do 500+ na każde dziecko doszliście, spełniliście nasz postulat. Bardzo panu za to dziękuję. 500+ jest projektem, który będzie nadal kontynuowany, bez względu na to, kto będzie rządził.
Mariusz Kałużny: Zupełnie panu nie wierzę.
Tomasz Lenz: Bo mam piątkę dzieci? To zupełnie nie przemawia do pana?
M.K.: A ja mam troje dzieci. Ma pan mnóstwo kolegów, którzy są za tym, żeby szerzyć ideologię LGBT, a też mają dzieci, też mają rodzinę. To nie jest żaden argument. Rafał Trzaskowski też w kampanii nie mówił o tych sprawach, a dzisiaj kartę LGBT wprowadza. Jesteście promotorami tej nachalnej ideologii. Wiemy, że te środowiska są bardzo wysoko opłacane zza granicy i wy je wspieracie i media z wami związane też. A programu 500+ nie będzie, bo będziecie tak nieudolnie rządzić, jak wcześniej, i zabraknie pieniędzy na ten cel.
Robert Kwiatkowski: Narzekał pan na obecny system partyjny mówiąc m.in., że poseł musi słuchać prezesa. Tyle że gdy pan dostanie się do Sejmu, to też będzie musiał się słuchać prezesa, czy będzie nazywał się Kosiniak-Kamysz, Kaczyński czy jakkolwiek. Poza tym w tych wyborach są jednomandatowe okręgi. Czemu więc nie startuje pan do Senatu?
Paweł Szramka : Gdyby pan uważnie śledził scenę polityczną w tej kadencji, to by wiedział, że to właśnie w ruchu Kukiz’15 nie było dyscypliny partyjnej, każdy głosował zgodnie ze swoim sumieniem. Nie przypominam sobie, bym oddał głos wbrew sobie. To zupełnie inaczej niż w opcji rządzącej, gdy ponad 200 teoretycznie myślących ludzi, patrzy na gościa w pierwszym rzędzie I wtedy dowiadują się, jak mają głosować. Co do wyborów do Senatu, to okręgi w nich są dużo za duże. Ponadto ludzie nawet nie kojarzą specjalnie tych wyborów, głównie interesują się Sejmem.
Sławoir Mentzen : Mówił pan dużo o tym, czego nie zrobiliście, bo nie starczyło czasu. Mam pytanie o to, co zrobiliście. Za waszych rządów poziom inwestycji spadł do 18 procent, względem PKB, do najniższego poziomu od 1995 roku, choć miał wzrosnąć. Udział przemysłu w PKB miał wzrosnąć - maleje, liczba dużych i średnich przedsiębiorstw maleje. Według rankingu Tax Foundation oceniającego konkurencyjność systemów podatkowych, Polska zajęła 35. miejsce, przedostatnie. Polski przedsiębiorca na rozliczenie podatku VAT potrzebuje 176 godzin w roku, najwięcej w całej UE. Czy dalej zamierzacie podnosić podatki oraz utrudniać prowadzenie działalności gospodarczej oraz inwestowanie w Polsce?
Mariusz Kałużny : Tym pytaniem wpisuje się pan niestety w retorykę PO. W czasie tej debaty powiedział pan dużo groźniejsze rzeczy dla polskich rodzin niż PO, co mnie dziwi. A wszystkie podstawowe wskaźniki ekonomiczne za naszych rządów są najlepsze w historii. Mamy najniższe bezrobocie.
Sławomir Mentzen: A wie pan, że 100 tysięcy osób ucieka z rynku pracy, ponieważ mamy przewagę osób starszych, które przechodzą na emeryturę?
Mariusz Kałużny: Dzisiaj nie pracuje tylko ktoś, kto nie chce pracować. Większość nowych miejsc pracy w UE powstało w ostatnich latach w Polsce. Tegoroczny deficyt budżetowy będzie najniższy w historii, w przyszłym roku go nie będzie w ogóle. I to przy wielkich transferach socjalnych. Gdy rządziła PO, w budżecie brakowało 50 mld zł. 150 mld zł zostało wtedy zebrane z OFE. PiS można ocenić właśnie po tym, jak zarządzamy złotówką obywateli, jak zarządzamy polskim budżetem.
Sławomir Mentzen: Jestem przerażony. Zapowiedział pan kontynuację tych wszystkich programów, a przecież żeby dać komuś pieniądze, trzeba je najpierw komu innemu zabrać.Mariusz Kałużny: 40 mld zł zabraliśmy złodziejom, którzy wzbogacali się zwrotach VAT-u.
Sławomir Mentzen: A wie pan, ilu przedsiębiorców straciło majątek całego życia, ponieważ odmówiliście mu zwrotu VAT-u? Wiceminister, a teraz szef naczelny NIK, pan Banaś wprowadzał metodykę standardu dla przedsiębiorców, według której powinni oni sprawdzać swoich kontrahentów i kontrahentów kontrahentów czy przypadkiem gdzieś daleko w łańcuchu dostaw nie ma jakiegoś oszusta. W przeciwnym wypadku tracili firmę. Tymczasem sam pan Banaś nawet nie wie, komu wynajmował swą kamienicę. Jesteście bezczelni i traktujecie przedsiębiorców z pogardą.
Paweł Szramka: Podkreśla pan, że należy więcej rozmawiać z Polakami, pytać ich o zdanie. Czy popiera pan więc pomysł, by Polacy wypowiadali się w referendach ?
Robert Kwiatkowski: Referenda to jest dobra i właściwa metoda pracy politycznej, czy uprawiania polityki. Przecież nie kto inny jak ludzie wywodzący się z SLD, przeprowadzili jedyne udane w Polsce w III RP referenda - to dotyczące przyjęcia Konstytucji oraz to dotyczące przystąpienia Polski do UE. Referenda muszą być jednak odpowiednio przygotowane. Pytanie musi być ścisłe i precyzyjne.
Mariusz Kałużny: PS w 2015 doszedł do władzy w demokratycznych wyborach. Tak zdecydował naród. Tymczasem wy przez cztery lata wyprowadzaliście ludzi na ulice, buntowaliście obywateli przeciwko nam. Gardziliście nami i naszymi wyborcami, donosiliście na Polskę do UE. Czy jeśli teraz PiS wygra, to uszanujecie tę wolę narodu?
Tomasz Lenz: Sami między sobą się nie szanujecie. Przypomnę wojnę w PiS między posłami Girzyńskim a Zbonikowskim. Niedawno poseł Sobecka zaatakowała poseł Michałek. Kto powiedział, że jesteśmy „mordami zdradzieckimi”? Powiedział tak prezes Jarosław Kaczyński. Wypowiedział się tak o obywatelach, którzy nie zgadzają się z jego poglądami. Byliśmy obrażani z mównicy sejmowej, byliśmy obrażani na różnego rodzaju wydarzeniach politycznych, które PiS organizuje. W parlamencie tak zmieniono regulamin, byśmy nie mogli zabrać głosu. Niech się pan nie dziwi, że setki tysięcy Polaków wychodziły pokojowo na ulice, demonstrowały za obroną wolnych sądów, za obroną wolnych mediów, skoro naruszaliście prawo. Wprowadziliście w Polsce chaos prawny i bezprawie. Powinniście zostać odsunięci od władzy, bo nie szanujecie obywateli i nie przestrzegacie zasad państwa demokratycznego.
Mariusz Kałużny: Czyli pokazuje pan, że dalej będziecie walczyć niegodnymi metodami. Ale to, co myślicie o Polakach, co myślicie o swoich konkurentach ale i członkach własnej partii, powiedział pan Neumann. Niech głos pana Neumanna zabrzmi też w Toruniu, niech ludzie zobaczą, co będzie za waszych rządów, nie tylko w Tczewie, ale w całej Polsce.
Robert Kwiatkowski: Toruń jest jedynym miastem w Polsce, które ma płatną obwodnicę autostradową. Jakim cudem? Wrocław ma bezpłatną, mały Jawor na Dolnym Śląsku też, Legnica, Łódź. W tych wielkich sporach ucieka coś, co jest przypadłością regionu. Kierowcy jak płacili za przyjazd, tak płacą. Dlaczego nic w tej sprawie PiS nie zrobił?
Mariusz Kałużny: To jest pytanie do posła Lenza, bo to PO podpisywała umowy na tę inwestycję I w czasach jej rządów byłą realizowana. Jeśli będę posłem w nowej kadencji, to z pewnością będę walczył o bezpłatną obwodnicę.
Tomasz Lenz: Decyzję podejmuje minister infrastruktury. Jeszcze rządzicie - spróbujcie z nią zdążyć.
Mariusz Kałużny: Jest pan parlamentarzystą, niech złoży pan taki wniosek.
Tomasz Lenz: Ale to wy macie większość…Robert Kwiatkowski: Ta sprawa to papierek lakmusowy. Braki w infrastrukturze pokazują wielką niefrasobliwość tutejszej klasy politycznej w zabieganiu o takie codzienne, własne sprawy. Mieliśmy wielkie 15-lecie w UE, dwa okresy rozliczeniowe budżetu UE, gdy na Polskę spadł deszcz pieniędzy, które słusznie zainwestowaliśmy w infrastrukturę. Ten okres się nieuchronnie kończy, w nowym będzie znacznie mniej pieniędzy, a mamy olbrzymie potrzeby w regionie - S10 jest rozgrzebana, na A1 trzeba płacić, nierozwiązane są problemy kolejnictwa w Grudziądzu.
Sławomir Menzen: Zgadzam się, to jest wybitny przykład nieudolności toruńskiej klasy politycznej, zarówno z PO, jak i z PiS. Nie mamy darmowej obwodnicy, węzła autostradowego na południu połączonego z miastem ani S10 między Toruniem a Bydgoszczą. Jest też pytanie do przedstawiciela PiS o sytuację w służbie zdrowia. W 2014 roku Jarosław Kaczyński powiedział, że zapaść polskiej służby zdrowia ma twarz Donalda Tuska. W roku 2019 roku już nie mówimy o zapaści, mówimy o potężnej zapaści. Tylko w tym roku zamknięto 357 oddziałów szpitalnych, brakuje 50 tysięcy lekarzy. Lekarze przechodzą na emeryturę, nikt ich nie zastępuje, polska służba zdrowia się zwija. Czy więc obecna potężna zapaść w systemie ochrony zdrowia ma twarz Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego, czy Beaty Szydło?
Mariusz Kałużny: Wiadomo, że sytuacja w służbie zdrowia to duży problemem. Każda ekipa rządząca się z tym zmaga. Służbę zdrowia trzeba gruntownie zreformować. Wierzę, że nasza ekipa, która pokazała wiarygodność, się tym zajmie. Dodam, że służba zdrowia ma też twarz kolegów posła Lenza z Grudziądza. Miasto i szpital są niesamowicie zadłużone. Natomiast to, co proponuje Konfederacja, czyli liberalizacja służby zdrowia to pomysł bardzo szkodliwy, kto wie czy nie śmiertelny dla najmniej zamożnych, starszych czy wykluczonych. Wyobrażacie sobie, że państwo jest niepotrzebne, podatków może nie być, litr benzyny po 3 zł, kiełbasa po 50 groszy a piwo za darmo i będzie wspaniale. To tłoczycie niestety młodym ludziom do głów.
Sławomir Mentzen: Dawno takiego steku bzdur nie słyszałem. Pan mówi kłamstwa. Nigdy nie powiedziałem, że może nie być podatków I państwa. Państwo jest bardzo potrzebne. A co do służby zdrowia to jedyne co możemy zrobić, to pomóc jej trochę od strony popytowej. Ten problem świetnie rozwiązali Czesi. Wprowadzili mikropłatności za służbę zdrowia. 5-10-15 złotych za wizytę u lekarza albo dzień pobytu w szpitalu. I kolejki zmniejszyły się o 30 procent! A statystyki dotyczące zdrowotności nie pogorszyły się. Trzeba więc chcieć I mieć pomysł, ale PiS pomysłu nie ma.