Polska reprezentacja. Ciemność. Widzę ciemność. Klęska Polaków na mundialu nie była przypadkowa
Przez ostatnie trzy lata zbudowaliśmy sobie fałszywy obraz polskiej reprezentacji. Wygrany mecz z Japonią nie zmieni faktu, że moc, potęga naszej drużyny istniała tylko w imaginacji kibiców. Mundial w Rosji obnażył jednak wszystkie nasze braki. Czeka nas dużo pracy.
Na ten mundial jechaliśmy mocno nakręceni. Optymizmu dodawały nam dobry występ na mistrzostwach Europy sprzed dwóch lat i drugie z rzędu udane eliminacje. Nieliczne potknięcia (0-4 z Danią, remis z Kazachstanem, horror z Armenią) tłumaczyliśmy sobie, że każda drużyna ma czasem słabszy dzień.
W polską reprezentację wierzyli nawet bukmacherzy, którzy w swoim biznesie kierują się wyłącznie pragmatyzmem, a nie sercem.
Szanse na zdobycie mistrzostwa świata przez Polaków oceniali jak 1:40, stawiając nas w jednym szeregu z Kolumbią i daleko przed pozostałymi grupowymi rywalami: Senegalem (1:150) czy Japonią (1:250).
Nawet kontuzja Kamila Glika, podstawowego filaru defensywy biało-czerwonej drużyny, była traktowana jako okazja do podziwiania „futbolowego terminatora”. Który niczym prawdziwy superbohater nieprawdopodobnie szybko zdrowieje, by zdążyć na mundial i ponieść naszych do upragnionego zwycięstwa.
1-2 z Senegalem i 0-3 z Kolumbią były jak uderzenie obuchem w głowę. Co się stało? - zachodziły w głowę miliony polskich kibiców. Jak to możliwe, że ósma drużyna rankingu FIFA gra tak kiepsko? - dopytywali inni.
Futbolowy kac był trudny do zniesienia.
Po meczu z Kolumbią kapitan naszej reprezentacji Robert Lewandowski powiedział, że polscy piłkarze zagrali „na maksa”. I to akurat w dużej części była prawda, bo większość Polaków zagrała w tym meczu naprawdę na maksimum swoich aktualnych możliwości.
I to jest klucz do zrozumienia, dlaczego tak słabo wypadliśmy na tym turnieju i w jakim miejscu jest w ogóle polska piłka nożna.
Ten tekst powstał co prawda jeszcze przed czwartkowym meczem z Japonią, ale nie ma to większego znaczenia. Bez względu na jego wynik, w kluczowych meczach polscy piłkarze przegrali i sprawili, że jesteśmy jedną z najsłabszych drużyn turnieju w Rosji.
- Polacy tradycyjnie odpadli z mundialu w fatalnym stylu.
- To nie fatum, tylko ewidentne braki.
- Co w Polsce nie gra, że trudno u nas znaleźć 11 zawodników, którzy solidnie kopią?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień