Polski diament w juniorskiej Eurowizji, czyli wielki sukces Roksany Węgiel z Jasła
W ciągu roku przeszła niesamowitą drogę: od dziewczynki debiutującej w telewizyjnym konkursie talentów do gwiazdy. Kiedy 13-letnia Roksana Węgiel z Jasła w deszczu złotego konfetti podnosiła w górę statuetkę Eurowizji Junior , patrzyła na nią 50-tysięczna publiczność. I jeszcze 400 tysięcy Polaków przed telewizorami. Pękali z dumy.
Rozmawiamy nazajutrz po konkursie, w którym Roksana pokonała wokalistów z 19 krajów. Jest późny wieczór, ale dopiero niedawno cała rodzina (mama, tato, Roksana i jej młodszy brat) wrócili do warszawskiego hotelu.
Kilka godzin wcześniej, na lotnisku Chopina, 13-latkę wracającą z Mińska (gdzie w tym roku odbywała się dziecięca Eurowizja) witał tłum fanów. Kwiaty, gratulacje, fotoreporterzy, dwie konferencje prasowe, wywiady. Wieczorem Roksana i reżyser jej występu, Konrad Smuga, byli gośćmi w głównym wydaniu Wiadomości TVP. - Szalony dzień - śmieje się Edyta Węgiel, mama Roksany.
Jest po godz. 22, ale ani ona, ani jej córka jeszcze nie śpią, chociaż jutro rano czeka ich wczesna pobudka: Roksi ma zaproszenie do telewizyjnego „Pytania na śniadanie”. - Adrenalina jeszcze nas trzyma - przyznają.
Internet oszalał, media trąbią o historycznym sukcesie, bo po raz pierwszy Polska wygrała eurowizyjny konkurs piosenki. Przez 24 lata żadnemu wokaliście z naszego kraju nie udało się to, co udało się 13-latce z Jasła.
W dalszej częsci przeczytasz:
- o pierwszej wygranej Roksany w 2014 roku w Rzeszowie
- jak trafiła do swej mentorki, Ewy Grzebień
- mama i tata - o rolach krytyka i fana
- jak Jasło powitało Roksi po międzynarodowym sukcesie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień