Rozmowa z prof. Moniką Gładoch z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, ekspertką prawa pracy
Rząd pracuje nad poprawą ściągalności alimentów. Pracodawcy, którzy pomagają „alimenciarzom” unikać płacenia na dzieci np. poprzez zatrudnianie ich na czarno, mają płacić za nich zobowiązania. Jest już projekt ustawy w tej sprawie. I co Pani na to?
Ta propozycja podważa zasady państwa prawa. Pracodawca z tytułu zatrudniania może ponosić odpowiedzialność za łamanie prawa pracy. Tymczasem ustawodawca chciałby uczynić go współdłużnikiem cywilnym. Mamy tu do czynienia z pomieszaniem systemu karnego z cywilnym. Żaden prawnik w Polsce takiego systemu nie zna. Prawa i obowiązki alimentacyjne mają charakter ściśle osobisty i nie można ich przenosić na inne osoby. A tu mielibyśmy do czynienia z sytuacją, że z tytułu alimentów byłby obciążany pracodawca, który nawet nie jest spokrewniony z uprawnionym do tych świadczeń.
Z dalszej części rozmowy dowiesz się m. in.
- Jak nowe przepisy miałyby być realizowane w praktyce?
- Jak to możliwe, że w rządzie powstała propozycja, która nie odpowiada polskiemu systemowi prawa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień