Polsko-żydowski konflikt w Radomsku o Holokaust
Miało być uczczenie pamięci Żydów wywiezionych przez Niemców z getta w Radomsku, a skończyło się na dyplomatycznym zgrzycie. Prezydent Radomska zasugerował zmiany w przemówieniu mera z Izraela. Mer się nie zgodził i zamiast jednej - były dwie uroczystości pod Macewą, pomnikiem upamiętniającym żydowską ludność Radomska.
Do konfliktu między Jarosławem Ferencem, prezydentem Radomska, a Elim Dukorskym, merem partnerskiego izraelskiego miasta Kiryat Bialik, doszło w związku z coroczną wizytą około 200 gości z Izraela. Delegacja przyjechała, by uczcić pamięć zamordowanych w Radomsku podczas wojny Żydów. Wczoraj nie było jednak - tak jak zwykle - wspólnych uroczystości. Powód? Prezydent nie zgodził się z treścią przemówienia burmistrza partnerskiego miasta i zasugerował wykreślenie jego części. Inaczej nie weźmie w uroczystości udziału. I tak się stało.
- Przemówienie burmistrza Kiryatu Bialik otrzymałem w ubiegłym tygodniu. Niestety, zawierało ono treści, które nie zostały historycznie potwierdzone, m. in., że polscy chłopi w czasie wojny zamordowali 200 tys. Żydów. Dla mnie to niedopuszczalne, by tak mówić - tłumaczy prezydent Ferenc. - Odesłałem do burmistrza pismo, w którym stwierdziłem, że jego przemówienie jest zbyt osobiste. Przekonywałem, że organizując wspólne uroczystości, chodzi nam o odbudowanie kontaktów wśród młodzieży naszych krajów, a wypowiadanie takich osobistych i niepotwierdzonych treści nie jest tu odpowiednie. Spotkanie pod Macewą to nie miejsce na dyskusje historyczne.
Izraelskie media podają, że po konsultacji ze swoim Ministerstwem Spraw Zagranicznych Dukorsky odmówił dokonania zmian. Rzecznik MSZ Emanuel Nachshon stwierdził, że każda próba cenzury zostanie odrzucona i poparł prawo mera do swobodnego wypowiadania się.
Z tego powodu w ostatniej chwili zmieniono program uroczystości. Prezydent z przedstawicielami szkół pojawił się pod Macewą wczesnym rankiem. Uroczystości z udziałem gości z miasta Kiryat Bialik odbyły się zgodnie z planem, dwie godziny później, ale bez obecności władz miasta i młodzieży z radomszczańskich szkół. Delegacja z Kiryatu Bialik - mer z młodzieżą - też pojawiła się pod Macewą. Były przemówienia i występy artystyczne.
Po południu w hali sportowej przy Publicznej Szkole Podstawowej nr 6 w Radomsku odbyło się polsko-izraelskie spotkanie integracyjne. Młodzież śpiewała i tańczyła. Niestety, mer już na nie nie dotarł.
- Dołożyliśmy starań, by uroczystości się odbyły i by przebiegły w przyjaznej atmosferze. Podczas popołudniowego spotkania normalnie rozmawialiśmy z przedstawicielami partnerskiego miasta i wspólnie się bawiliśmy - dodaje prezydent Ferenc i podkreśla, że zamieszanie to sprawa polityczna, związana z wyborami w Izraelu.
W poniedziałek wieczorem Ferenc wydał oświadczenie, w którym zapowiada, że zwróci się do radomszczańskich nauczycieli, by przeprowadzili dodatkowe lekcje o Holokauście. „Chciałbym, by lekcje te dotyczyły losów radomszczańskich Żydów i Holokaustu, a połączone były np. ze zwiedzaniem KL Auschwitz, największego z niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady Żydów, ale też Polaków, Rosjan czy Cyganów” - pisze w oświadczeniu.