Pomaganie mamy w DNA. Czynienie dobra to nasza wewnętrzna potrzeba
Krzysiek i Gracjan korzystają ze sztucznej nerki, na którą zrzuciło się wielu z nas. Czy Szymon z wagą 660 gramów przeżyłby bez respiratora i inkubatora? Bez odpowiedniego sprzętu nie miałby większych szans.
Dwunastoletni Krzysiek z Dęblina od 8 lat jest na sztucznej nerce. Co drugi dzień przyjeżdża z Dęblina do szpitala dziecięcego w Lublinie na hemodializy. Zabieg trwa ok. 4,5 godziny. Sprzęt, który ratuje życie Krzysiowi, ma naklejone czerwone serduszko.
W dalszej części artykułu m.in.:
- jak często pomagamy
- jakie formy pomocy preferujemy
- dlaczego pomagamy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień