Pomocnik już działa, a teraz czas na murale w Zielonej Górze
O pomysłach licealistów, pomaganiu bezdomnym rozmawiamy z Aleksandrem Piskorzem ze stowarzyszenia Młodzi Lokalni.
Stowarzyszenie zaprosiło dziennikarzy, bo...?
Powody są dwa. Po pierwsze, dziś rozpoczyna się kolejna, trzecia zmiana, dotycząca Pomocnika. Po drugie, dziś rusza nasza nowa strona (mlodzilokalni.org/pomocnik), dzięki której chcemy jeszcze bardziej promować pomaganie bezdomnym i nie tylko.
Co to znaczy, że nastąpiła trzecia zmiana wśród bezdomnych?
Od listopada działa Pomocnik, czyli kontener z szufladami. 12 bezdomnych dostało po jednej z nich. W okienku piszą, czego potrzebują, a zielonogórzanie wrzucają do środka buty, skarpety, szampon czy pastę do zębów. Pierwsza grupa bezdomnych szybko, bo już po miesiącu dostała wszystkie rzeczy, których potrzebowała. Druga grupa 12 osób potrzebowała dwóch miesięcy. Ale nie dziwimy się, bo były ferie itd. Dziś kluczyki do szafek dostaje trzecia grupa. Bezdomni wypisali już na kartkach, jakich rzeczy potrzebują. Często podają też numery telefonów, by móc się z nimi skontaktować.
By osobiście przekazać rzeczy?
Nie, bezdomni nie chcą tylko brać. Dlatego w zamian za przekazane rzeczy oferują pomoc np. przy sprzątaniu, kopaniu działek, grabieniu liści, odśnieżaniu.
Słowem korzyści są po dwóch stronach?
O to nam właśnie chodziło i cieszymy się, że nasz pomysł się sprawdza. Bo to naprawdę działa. Mieszkańcy wrzucają dary, a bezdomni chętnie pracują dla innych. Czują się też potrzebni i są zadowoleni, że mogą dać coś od siebie.
Ilu osobom udało się już pomóc dzięki Waszej akcji?
Trudno powiedzieć, bo z Pomocnika skorzystało już około 30-40 osób. Niektórzy dzieli się jedną szafką. Ale też jeśli ktoś dostał całą torbę skarpet, to część oddawał innym mieszkańcom noclegowni.
Pomocnik to pomysł młodych zgłoszony do budżetu obywatelskiego.
Cieszymy się, że pomysł młodych spodobał się dorosłym, bo przecież my nie mogliśmy głosować. Dorośli sprawili, że wszedł w zeszłym roku do zadań budżetu obywatelskiego. Mam nadzieję, że w tym roku także zyskamy akceptację zielonogórzan i zagłosowali oni na naszą nową propozycję.
Zgłosiliście w tym roku murale na budynkach ?
Chcemy, by nasze miasto nie było szare i nijakie. Nie wskazujemy jednego miejsca. Zależy nam, by zadowolić wiele osób. Dziś wszystko będzie jasne, czy nasz pomysł znów się spodobał i będzie mógł w tym roku być wykonany przez miasto.
Dziękuję za rozmowę.
I