Ponad 1600 osobom spoza UE potrzebne do przekroczenia polskiej granicy dokumenty za pieniądze, w imieniu fikcyjnych firm, miała załatwić obrotna Pomorzanka.
Służby przekonują, że wprowadzone procedury ograniczają podobne sytuacje, a pracownicy zajmujący się imigracją apelują o kontrolę i informację.
- W proceder, obok mieszkanki województwa pomorskiego, zaangażowani byli jeszcze jedna Polka, Białorusin i Ukrainiec. Jednak to 38-latka była tak naprawdę główną organizatorką działalności, jeśli chodzi o ściąganie tych obywateli krajów spoza strefy Schengen, rejestrowanie firm „słupów”. Pozostałe osoby służyły jej wyłącznie do pomocy - mówi kapitan Mirosława Aleksandrowicz ze Straży Granicznej.
- Kto przekraczał polską granicę?
- Jakie kwoty wchodziły w grę?
- Kto poniesie odpowiedzialność za ten proceder?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień