Wzrasta zapotrzebowanie na fachowców, ale specjalistów brakuje. Firmy coraz częściej sięgają po pracowników ze wschodu
Pomorski rynek pracy stał się terenem niedoboru kadr. Od dawna pracodawcy nie zgłaszali tak wielkiego jak teraz zapotrzebowania na fachowców. Nic więc dziwnego, że bezrobocie maleje, osiągnęło poziom wręcz rekordowo niski.
Liczba osób bez zajęcia zarejestrowanych w powiatowych urzędach nadal maleje. W październiku br. spadek liczby bezrobotnych wynosił 1,2 procent, tj. o 0,7 tys. osób - informuje Joanna Witkowska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.
Niższą stopę bezrobocia niż województwo pomorskie miały w październiku br. tylko trzy województwa: wielkopolskie (5,0 proc.), śląskie (6,6 proc.) i małopolskie (6,6 proc.).
W Pomorskiem utrzymuje się bardzo wysoka liczba wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej zgłaszanych do powiatowych urzędów pracy. W październiku br. liczba wolnych miejsc pracy wyniosła 8,5 tys.
Zawodów deficytowych jest w Pomorskiem około 60. Oto niektóre: administratorzy systemów komputerowych, fizjoterapeuci i masażyści, fryzjerzy, graficy komputerowi, hydraulicy, inżynierowie, opiekunowie osoby starszej lub niepełnosprawnej, piekarze, pielęgniarki, posadzkarze, szefowie kuchni, ślusarze, spawacze, technicy elektrycy, technolodzy robót wykończeniowych w budownictwie.
Nasze słabości to np. brak wykształconych, wyspecjalizowanych kadr pracowniczych - pomimo ogólnego prognozowanego wzrostu liczby pracujących z 929,9 tys. osób w roku 2012 do 968,7 tys. osób w roku 2020 (o 4,2 proc.). Niedobór fachowców może się utrzymywać np. w branżach: budowlanej, morskiej, transportowej i informatycznej z racji wielu inwestycji w centra IT i obsługi biznesu.
Pomorskie nie jest odosobnione. 45 proc. pracodawców w Polsce deklaruje trudności w pozyskaniu pracowników. To najwyższy wynik od ostatnich 6 lat - wynika z raportu „Niedobór talentów” Manpower Group.
Niezmiennie od kilku kolejnych lat grupą zawodową, której przedstawicieli znaleźć jest najtrudniej, są wykwalifikowani pracownicy fizyczni. Do puli tej należą m.in. mechanicy, elektrycy, spawacze, monterzy, operatorzy wózków widłowych, murarze, drukarze, stolarze czy tokarze. Na drugim miejscu znaleźli się kierowcy, a zaraz za nimi inżynierowie, którzy zamykają pierwszą trójkę. Na kolejnym miejscu uplasowali się operatorzy produkcji/maszyn. O pracowników ciężko również na stanowiskach techników z różnych obszarów, a także personelu rozwijającego się ciągle sektora restauracje i hotele, zajmujących odpowiednio miejsca szóste i siódme. Otoczeni stereotypem najtrudniejszych do znalezienia pracownicy działów IT znaleźli się dopiero na ósmej pozycji. Natomiast przedostatnie miejsce zajęli lekarze i personel medyczny. Dziesiątkę grup zawodowych obarczonych największym niedoborem talentów zamykają kierownicy działów handlowych - czytamy w najnowszym raporcie Manpower Group.
Na Pomorzu utrzymuje się duże zainteresowanie pracodawców zatrudnianiem cudzoziemców. W październiku 2016 r. zarejestrowano w powiatowych urzędach pracy województwa pomorskiego 6,7 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy obywatelom: Republiki Armenii, Republiki Białorusi, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej, Gruzji i Ukrainy bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę (z tego 90 procent dotyczyło obywateli Ukrainy, 7,7 proc. obywateli Białorusi) - wynika z informacji, które otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku.
Cudzoziemcy według oświadczeń będą wykonywali prace przede wszystkim w zakresie usług administrowania i działalności wspierającej (32,6 proc.), w przetwórstwie przemysłowym (26,7 proc.) oraz w budownictwie (21,5 proc.) - wynika z opracowania, które sporządziła Dorota Gabryelczyk z Zespołu Badań i Analiz Wydział Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy WUP w Gdańsku.
Pomorski biznes za to rozwija się bardzo szybko. Codziennie w woj. pomorskim rejestrowanych jest 95 firm, i mamy już ich ok. 290 tys.