Ponad 100 tysięcy na pieczątki i tablice w ratuszu
Reorganizacja w ratuszu to horrendalne koszty wymiany tablic informacyjnych, które zdaniem konserwatora zabytków trzeba zmienić.
Część zmian, do których doszło w ratuszu za rządów prezydenta Roberta Biedronia, nie spodobała się pomorskiemu wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Jednym z elementów do poprawy, by pasowały do zabytkowego budynku, są nowe tablice informacyjne na drzwiach. Polecono władzom do 30 czerwca ograniczenie liczby tabliczek do jednej na stolarce drzwiowej oraz zmanę kolorystyki na barwę miedzianą lub starego złota.
Inne polecenia konserwatora wykonano, tego o tabliczkach nie. Zdaniem władz miasta nie wiadomo, jak wyglądały oryginalne tabliczki w budynku ratusza (nie zachowały się), gdy ten powstawał, więc żądania konserwatora są bezzasadne.
Tymczasem okazało się, że za wykonanie obecnych tablic informacyjnych w ratuszu zapłacono aż 96 877 zł. Gros tej sumy otrzymała spółka z Krakowa. Wiemy to dzięki interpelacji radnej Annny Mrowińskiej z PiS. Zapytała ona władze o podsumowanie kosztów wymiany pieczątek i tablic informacyjnych w ratuszu w związku z przeprowadzaną przez Roberta Biedronia reorganizacją wydziałów w ratuszu. Przypomnijmy, część zmian zatoczyła koło. Np. gabinet prezydenta zlikwidowano, nazwy zmieniono, a teraz do niego wrócono. Urzędnicy przechodzili między wydziałami, nowe powstawały, stare likwidowano i potem nowe wydziały przekształcano.
W związku z tymi zmianami od 6 grudnia 2014 do 31 maja br. na nowe pieczątki w słupskim urzędzie wydano 17 830 zł. Dodając do tego koszty tablic informacyjnych, wychodzi prawie 115 tys. zł.
– Te wszystkie zmiany muszą powodować dodatkowe, niepotrzebne koszty. Dlatego zapytałam w interpelacji o wydatki na pieczątki i tablice informacyjne – mówi Anna Mrowińska, radna z klubu PiS. – Co gorsza, widać z odpowiedzi, że te zbędne koszty ponieśli słupszczanie, a pieniądze trafiły do Krakowa. Tak jakby w Słupsku nikt nie potrafił pieczątek zrobić czy wykonać tablic.