Nie tylko samorządy korzystają z funduszy unijnych realizując inwestycje. Z dofinansowania korzystają też firmy z regionu. W środę w koszalińskim ratuszu podpisano dwie umowy z przedsiębiorcami na duże pieniądze.
Z dofinansowania skorzystają tym razem dwie firmy. - To kolejne dofinansowanie - 11. i 12. umowa - z unijnej puli od marszałka województwa, które jest przyznane firmom w ramach ZIT, czyli programu pod nazwą Zintegrowane Inwestycje Terytorialne dla obszaru Koszalina, Kołobrzegu i Białogardu i okolicznych powiatów - mówi prezydent Koszalina Piotr Jedliński (Koszalin jest liderem ZIT). - Fundusze są dzielone w ramach ZIT, ale też w ramach konkursów, do jednego z nich stanęła firma GIPO i zdobyła ponad 3 mln złotych.
- Mamy nadzieję, że w tym roku uruchomimy jeszcze jeden nabór dla firm z regionu, na kolejne 6 milionów złotych - dodaje wicemarszałek województwa Tomasz Sobieraj. - Inwestycje mają zwiększać konkurencyjność naszych firm na świecie.
Te dwie firmy to Inter - Metal z Bonina koło Koszalina i GIPO z Koszalina, które zajmują się szeroko pojętą obróbką metalu. Łącznie ich inwestycje pochłoną ponad 14 mln złotych, w tym dofinansowanie z UE to ponad 5 mln złotych. Firma Inter-Metal z Bonina, która istnieje od 2005 roku, kupi nowoczesne centrum tokarsko-frezarskie pozwalające na szybszą produkcję zamówionych towarów. Głównie chodzi o wydajniejsze planowanie pracy, czy wizualizację elementów w systemie 3D, szczególnie w zakresie cięć laserowych i obróbki metalu. Koszt inwestycji, której koniec przewidziano za dziesięć miesięcy, to prawie 3 mln złotych. Wsparcie z UE wyniesie w przypadku tej firmy 1 mln złotych. - Osiem - dziewięć miesięcy potrwa produkcja maszyny - mówił Tomasz Maksymiuk z Inter - Metal. - Na przełomie marca i kwietnia ruszamy z budową nowej hali o powierzchni 2.300 m kw. - tam postawimy nową maszynę.
Z kolei GIPO (spółka z kapitałem skandynawskim działająca od 2006 roku) przeprowadzi dwie inwestycje. Pierwsza - w zakresie projektowania i produkcji maszyn oraz rozwiązań transportowych obejmuje zakup specjalistycznej maszyny klasy CNC oraz oprogramowania do obróbki stali. Druga - dotyczy budowy hali produkcyjnej, zakupu maszyn i urządzeń do przetwarzania stali nierdzewnej, jak i przygotowania laboratorium do wykonywania badań nieniszczących metali. Wartość inicjatyw to odpowiednio 2,6 mln zł i 9,1 mln zł, z czego dotacja UE to odpowiednio ok. 1 mln zł i 3,3 mln zł. Zmiany w firmie zostaną wdrożone najpóźniej do lipca - sierpnia.
- Otrzymamy prawie 4,5 mln złotych dotacji, to stanowi około 60 procent wartości inwestycji - mówiła Joanna Gołaszewska z GIPO.
Przedstawiciele obu firm przyznali wczoraj, że inwestycje oznaczają zarówno rozwój, jak i wzrost zatrudnienia. Przy tym potwierdzili, że bardzo trudno obecnie o siłę roboczą.
- Dziś zatrudniamy 110 osób - mówił Tomasz Maksymiuk. - Chcemy dodatkowo zatrudnić 50 osób. Potrzebujemy spawaczy, tokarzy, frezerów, operatorów maszyn CNC.
- My zatrudniamy 150 osób i podobnie, jak druga spółka, potrzebujemy rąk do pracy - stwierdziła Joanna Gołaszewska. - Nowe inwestycje to dla nas duże wyzwanie, także pod względem pozyskania nowych osób do pracy. Rosną obroty firmy, potrzeba więc dodatkowych osób, aby można było realizować wzrost produkcji.