Poseł Andrzej Czerwiński: Biedroń to nasz PiSiewicz
Radny sejmiku z PiS i dyrektor szkoły Grzegorz Biedroń został prezesem spółki Skarbu Państwa Uzdrowisko Krynica-Żegiestów
O posadę prezesa spółki Uzdrowisko Krynica-Żegiestów ubiegało się 13 kandydatów. Rada Nadzorcza UKŻ wybrała z tego grona Grzegorza Biedronia, radnego Sejmiku Województwa Małopolskiego z PiS-u, z zawodu nauczyciela historii oraz dyrektora szkoły w Słopnicach. Biedroń nie rezygnuje z dotychczasowej pracy, ale bierze bezpłatny urlop. - Nie znaczy to, że nową funkcję traktuję na próbę - przekonuje radny PiS.
Zdaniem posła PO Andrzeja Czerwińskiego o wygranej Biedronia w konkursie nie decydowały kompetencje, ale przynależność partyjna. - Gdyby coś nie wyszło, biorąc bezpłatny urlop, robi sobie miękkie lądowanie - komentuje poseł i dodaje: - Wybór szefa klubu PiS w sejmiku na prezesa spółki Skarbu Państwa potwierdza tylko nasze zarzuty na temat „misiewiczów”, a właściwie PiSiewiczów - mówi były minister Skarbu Państwa w rządzie Platformy Obywatelskiej.
Historyk jako prezes. PiS wziął uzdrowisko
Uzdrowiskiem od przyszłego tygodnia będzie zarządzał Grzegorz Biedroń, od 10 lat radny Sejmiku Województwa Małopolskiego. Z zawodu nauczyciel historii, od 1999 roku dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Słopnicach zastąpi na stanowisku Jerzego Szymańczyka, szefa Unii Uzdrowisk Polskich, który z branżą uzdrowiskową jest związany od ponad 20 lat.
- Wybór szefa klubu PiS w sejmiku na prezesa spółki Skarbu Państwa potwierdza tylko nasze zarzuty na temat misiewiczów, a właściwie PiSiewiczów. Czyli ludzi otrzymujących posady dzięki partii - tak poseł PO i były minister Skarbu Państwa Andrzej Czerwiński komentuje decyzję Rady Nadzorczej Uzdrowiska Krynica Żegiestów.
Dopiero szósty w tym roku konkurs na stanowisko prezesa, przyniósł rozstrzygnięcie.
- Kto ma oczy, ten widzi, że tak naprawdę to nie konkurs, a przynależność partyjna decyduje o obejmowaniu wysokich stanowisk. Biedni ludzie, którzy pracują w Uzdrowisku! Ich los zależy teraz od osoby partyjnej i nauczyciela - mówi Czerwiński.
Zdzisław Skwarek, do niedawna członek Rady Nadzorczej UKŻ i szef Sekcji Krajowej Uzdrowisk Polskich NSZZ „Solidarność” nie ma jednak żadnych obaw. - Słyszałem bardzo pozytywne opinie na temat pracy pana Grzegorza Biedronia. Co prawda UKŻ to inna branża, niemniej jego doświadczenie w sejmiku pozwala wierzyć, że w końcu będziemy mieć zarząd nie na chwilę, ale co najmniej na jedną lub dwie kadencje - liczy Skwarek, przypominając, że Grzegorz Biedroń jest już trzecim w tym roku prezesem spółki uzdrowiskowej.
- Mam świadomość, że sytuacja w spółce nie jest łatwa. Z niepokojem, ale i z nadzieją przyjąłem informację o wygranym konkursie - mówi nowo wybrany prezes UKŻ .
Dodaje, że decydując się na udział w konkursie, był przygotowany na złośliwe komentarze na temat jego wykształcenia, przynależności partyjnej i sejmiku. Jego zdaniem to doświadczenie może przysłużyć się uzdrowisku. - Liczę na dobrą współpracę z sejmikiem, zwłaszcza, że w przyszłym roku mamy w planach promocję leczniczych wód mineralnych - mówi Grzegorz Biedroń. Zaznacza, że choć od lat pracuje w szkolnictwie, to jednak jako radny wojewódzki zajmował się sprawami, które pozwoliły mu nabyć doświadczeń w innych dziedzinach.
- Jakby przeanalizować moje wystąpienia, to ja w głównej mierze zajmowałem się sprawami związanymi z ekonomią - przekonuje szef Komisji Rozwoju Regionu, Promocji i Współpracy z Zagranicą w Sejmiku Województwa Małopolskiego.
Obejmując funkcję prezesa spółki, nie rezygnuje jednak z dotychczas owej pracy. Bierze bezpłatny urlop. - Nie oznacza to, że nową funkcję traktuję na próbę - twierdzi.
Innego zdania jest poseł Czerwiński. - Tak może podreperować swój budżet, a później mieć miękkie lądowanie - komentuje.