Poseł do premier: Zbudujmy Sądeczankę, nie dyskutujmy
Jedenasty wariant drogi z Brzeska do Nowego Sącza ma dwie dwupasmowe jezdnie. Poseł Mularczyk postuluje, by wreszcie skończyć już prace koncepcyjne i konsultacje.
Jeszcze przez trzy dni mieszkańcy gminy Łososina Dolna mogą wyrazić swoje opinie na temat przedstawionego im pod koniec października jedenastego wariantu przebiegu tzw. Sądeczanki, czyli drogi z Brzeska do Nowego Sącza. Koncepcja ta zakłada budowę tunelu pod górą Just w Tęgoborzy oraz dwa dwujezdniowe pasy na całym ok. 50-kilometrowym odcinku.
Tymczasem Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, krytykuje mieszkańców i samorządy za ich brak zgody na proponowane rozwiązania. O sytuacji związanej z realizacją tej inwestycji poinformował premier Beatę Szydło oraz szefa GDDKiA w Krakowie. Nawołuje, by wybrać ostateczny wariant i ruszyć z pracą, bo inaczej droga nigdy nie powstanie.
Z posłem Mularczykiem nie może zgodzić się wójt Łososiny Dolnej. To mieszkańcy tej gminy wnieśli najwięcej uwag do proponowanych przebiegów trasy. - Konsultacje są po to, żeby mieszkańcy mogli się wypowiedzieć, a wykonawca sporządził jak najmniej konfliktowe rozwiązanie - podkreśla Stanisław Golonka. Dodaje, że dzięki tym konsultacjom udało się powrócić do koncepcji budowy tunelu pod Justem oraz dwóch dwupasmowych jezdni.
Konsultacje są potrzebne
- Nieustanne wytyczanie nowych tras i rozpoczynanie kolejnych konsultacji może doprowadzić do jeszcze większego chaosu oraz odwlec czas realizacji inwestycji, a nawet zaprzepaścić w przyszłości jej szanse powstania - uważa poseł Mularczyk.
Czytaj więcej i dowiedz się, jak na obawy posła PiS zareagowała GDDKiA oraz jaką rolę w pracach nad drogą pełnią konsultacje z mieszkańcami.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień