Posprzątajmy razem Toruń po zimie! Czekamy na Wasze sygnały! [AKCJA "NOWOŚCI]
Tysiąc ton piachu, suchych liści i połamanych gałęzi zbierają z toruńskich ulic pracownicy MPO każdej wiosny. Pomóżmy im w wielkich porządkach. Które miejsca wymagają miotły? Gdzie są dzikie wysypiska śmieci? „Nowości” ruszają z akcją „Sprzątamy Toruń”.
Brud kłuje nas wszystkich w oczy. Po zimie ulice i chodniki pokrywa warstwa szarego piasku, a na trawnikach straszą psie odchody. Nie lepiej jest w miejskich parkach i lasach, gdzie przez ostatnie miesiące przybyło dzikich wysypisk.
- Ktoś wyrzucił gruz i ramy od starych okien w lasku w Czerniewicach. To miejsce, gdzie często spacerują ludzie, a teraz wygląda okropnie - informuje Małgorzata, mieszkanka ul. Włocławskiej.
Czekamy na sygnały Czytelników!
Postanowiliśmy temu zaradzić, bo podobnie jak nasi Czytelnicy, chcemy, by miasto było czyste. Dlatego przez najbliższe tygodnie będziemy pisać o najbrudniejszych miejscach w Toruniu. Liczymy na Państwa pomoc i sygnały o dzikich wysypiskach oraz nieporządku. Efekt naszych działań mogą być zaskakująco dobre tym bardziej, że do wielkiej akcji sprzątania wkrótce rusza MPO.
- Pozimowe oczyszczanie miasta rozpoczynamy, gdy wiemy, że zima już nie wróci - mówi Piotr Rozwadowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. - W ramach tych prac sprzątamy 900 km toruńskich ulic - tych, o które dbamy zimą. Corocznie po zimie zbieramy z ulic ok. tysiąc ton tzw. zmiotów, tj. piasku, liści i gałęzi. Zmiot wykorzystujemy jako przesypkę na składowisku odpadów.
Tu warto dodać, że w codzienne sprzątanie miasta zaangażowanych jest średnio 50 osób. Zimą zbierają dziennie ok. tony odpadów, latem dwa razy więcej.
Wszystkim nam zależy, by to jak najszybciej posprzątać. Niestety, panująca mroźna aura trochę plącze szyki ekipom z MPO. Te - zgodnie ze swoimi zasadami - wyruszają w miasto dopiero wtedy, gdy zima odchodzi na dobre. Zamiatanie ulic przy silnym wietrze, intensywnych opadach czy ujemnych temperaturach się nie sprawdza.
Miasto sprzątane jest nie tylko podczas zimowych czy wiosennych akcji. Odbywa się to codziennie przy zaangażowaniu 50 osób. To panowie zamiatający ręcznie ulice i starówkę, opróżniający kosze na odpady, pracujący na zamiatarkach, polewaczkach czy z odkurzaczami oraz usuwający dzikie wysypiska. W tej ciężkiej pracy pomagają im osoby odpracowujące kary.
- Nasza spółka nie odpowiada za sprzątanie terenów zielonych, tj. parków, trawników, lasów. O ich czystość mają obowiązek dbać ich właściciele - informuje Piotr Rozwadowski, prezes MPO w Toruniu.- Dzikie wysypiska, które tworzone są najczęściej na terenach zielonych, usuwamy na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia, w ramach zawartej z miastem umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów. W 2017 roku usunęliśmy ponad 2 000 m3 odpadów.
Ponad 4,5 mln mkw powierzchni
Na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg MPO wstawia i opróżnia kosze na odpady. Obecnie jest ich w Toruniu 720. Wiosną są one dokładnie myte po zimie, a następnie przynajmniej raz w miesiącu dezynfekowane.
Harmonogram letniego oczyszczania miasta dzieli Toruń na sektory i wyznacza MPO kolejność i częstotliwość pracy na danym terenie.
- Latem dbamy o czystość na toruńskich ulicach, ścieżkach rowerowych i chodnikach - łącznie to ponad 4,5 mln mkw powierzchni - dodaje Piotr Rozwadowski. - Wymienione plany wyznaczają nam ogólnie kolejność pracy i zakres działań. Jesteśmy w stałym kontakcie z MZD i na bieżąco modyfikujemy harmonogramy stosownie do potrzeb.