Powiat żarski: Pracy coraz więcej. Młodzi poszukiwani!
Bezrobotnych ubywa. Brak pracy ciągle jednak dotyka mieszkańców wsi i osoby starsze, o skromnych kwalifikacjach.
- Były czasy, kiedy mieliśmy w mieście nawet 12 tys. bezrobotnych - mówił na ostatnim posiedzeniu powiatowej komisji rynku pracy, szef PUP Józef Tarniowy. - Dziś bezrobocie lawinowo spada. Jeszcze w styczniu mieliśmy w rejestrze 3474 osoby bez pracy. Na dzień dzisiejszy jest ich raptem 2549 w całym powiecie.
Jak przyznał J. Tarniowy znaczna część tej liczby to kobiety - 1443 osoby. Poważny jest też odsetek tych, którzy zamieszkują wieś, lub są trwale bezrobotni. Wynika to w dużej mierze z braku możliwości dojazdu do miejsc, gdzie pracy jest w nadmiarze.
- W oczy rzuca się niewielka reprezentacja osób niepełnosprawnych. Większość z nich do statystyk urzędu pracy nie trafia. Ma inne świadczenia i woli przy nich pozostać - przyznał dyrektor. - Więcej pracy jest dla młodzieży. Osoby do 30 roku życia stanowią tylko 27 % wszystkich zajestrowanych.
Różnymi formami aktywizacji zawodowej objęto w tym roku 2200 osób. To największa liczba w województwie lubuskim. Środki finansowe na ten cel pochodziły łącznie z dziewięciu źródeł.
- Największą popularnością cieszą się prace społecznie użyteczne - referował Józef Tarniowy. - Ta forma adresowana jest do osób, które wypadły nieco z rynku pracy. Wytypowaliśmy ich w sumie 1018. Wynagrodzenie uczestników pochodzi w połowie z Funduszu Pracy, a w połowie ze środków samorządowych.
Chociaż gminy powiatu żarskiego chętnie angażują się w podobne projekty, co roku środki zarezerwowane na ten cel, pozostają częściowo niewykorzystane. Wynika to m.in. z braku kandydatów do pracy. Najwięcej, bo ponad trzystu, pracuje na rzecz miasta Żary. Głównie przy pielęgnacji zieleni.
Od niedawna programami aktywizacji objęci są także bezrobotni z tzw. trzeciego profilu pomocy. To osoby, których sytuacja najsłabiej rokuje na powrót na rynek pracy. Pionierem takich działań była gmina Tuplice z programem „Aktywizacja - Integracja”. Dołączyła do niej Łęknica i Żary, gdzie powstały Centra Integracji Społecznej. Dzięki nim, osoby niezaradne życiowo mają szansę wieść samodzielne życie.
- W tym roku 79 osób uzyskało wsparcie na założenie własnej firmy - wyliczał dyrektor PUP. - Dofinansowujemy niejednokrotnie dziwne pomysły. Jesteśmy jednak otwarci. Jeśli tylko dostajemy solidny biznesplan, a wnioskodawca wierzy w swój sukces, to i my nie mamy podstaw, by mu odmówić.