Mamy prawo się bać. Lokalne władze lekceważą zalecenia Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Zezwalają na zabudowę terenów zalewowych, a budowę odpowiednich zabezpieczeń przed powodzią odkładają na później. Tak jest w Świeciu nad Wisłą, ale nie tylko…
Mądry Polak po szkodzie? Niekoniecznie! 14 mld zł kosztowało naprawianie szkód, wyrządzonych w 1997 roku przez powódź stulecia. Głównie we Wrocławiu, gdzie podtopieniu uległo 2,5 tys. budynków mieszkalnych. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy Kozanowa, osiedla zbudowanego na terenach zalewowych. Koszty usuwania skutków powodzi z 2010 roku były podobne. Ciężkie chwile przeżyli wówczas mieszkańcy toruńskiego Kaszczorka. - Nie wiedzieliśmy, że to tereny zalewowe, kupowaliśmy działki budowlane od miasta - tłumaczyli.
w dalszej części artykułu:
- jak urzędnicy idą na rękę deweloperom?
- przekręt w Urzędzie Miasta Świecie, który naraził państwa Gawrońskich na straty
- raport NIK o nieprawidłowościach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień