Pożar w Złotorii. Bohaterowie z OSP uratowali niemowlę [ZDJĘCIA]
Ubieraj małą - krzyknęła do synowej. Ale na ucieczkę było już za późno. Rodzinę uratowali strażacy. - Całe szczęście, że wszyscy żyją - mówi Mariusz, ojciec niemowlaka
Ubieraj małą - krzyknęła Małgorzata Przydalska do synowej. Ale już wtedy dymu było pełno. Ucieczka była niemożliwa.
Pożar wybuchł we wtorek nad ranem w piwnicy bloku w Złotorii. W mieszkaniu na pierwszym piętrze była babcia oraz 23-letnia matka. Z noworodkiem. - Kiedy usłyszałem, że na górze jest trzytygodniowe dziecko, nogi mi zmiękły - nie kryje Ireneusz Jabłoński, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotorii.
Zainteresowani pomocą mogą się skontaktować z Miejsko Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Choroszczy, ulica Dominikańska 2, tel. 85 719 10 12.
To jego jednostka przyjechała na miejsce pierwsza. Część strażaków zajęła się gaszeniem ognia, pozostali - ewakuacją mieszkańców.
W dalszej części artykułu dowiesz się:
- Jak przebiegała akcja ratownicza
- co powiedział strażak-ochotnik, który wynosił niemowlę
- o problemach rodziny, której dom został zniszczony przez pożar
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień