Poznań: Blok Wechty przy ulicy Rolnej jest nielegalny. Co z jego mieszkańcami?
Blok ze 128 mieszkaniami na osiedlu Pod Platanami wybudowany przez jednego z największych poznańskich deweloperów, spółkę Wechta, na poznańskiej Wildzie jest nielegalny. Wechta nie powinna dostać zgody na użytkowanie lokalu. Tak zdecydował Naczelny Sąd Administracyjny. To decyzja bez precedensu, od której nie ma już odwołania. Co z mieszkańcami lokalu?
O sprawie napisała poznańska "Gazeta Wyborcza". W kwietniu tego roku zapadł wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie pozwolenia na użytkowanie bloku Wechty, powstałego w 2016 roku na poznańskiej Wildzie. To ostatecznie kończy sprawę parkingu przy ulicy Rolnej, jednak nie uspokaja mieszkańców, którzy kupili mieszkania od poznańskiego dewelopera.
Czytaj: Wechta: Nasza marka nie ucierpiała. Klienci cierpią przez decyzje urzędników
Odmienne decyzje PINB i WINB w sprawie osiedla Pod Platanami
Osiedle Pod Plantami przy ulicy Rolnej na Wildzie to inwestycja jednego z największych deweloperów w Poznaniu - spółki Wechta. Do 2016 roku powstało tam 17 budynków, czyli 1,3 tysiąca mieszkań. Konflikt rozgorzał jednak o ostatni blok w kompleksie, o numerze 43.
Lokal w 2016 roku nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Co do samego budynku, zastrzeżeń nie było. Nie dostał pozwolenia na użytkowanie ze względu na brak wystarczającej liczby miejsc postojowych dla całego osiedla. Tych wyznaczonych zostało 700. A według wymagań zawartych w pozwoleniu na budowę powinno być prawie 1000.
- Dokładnie chodziło o 275 miejsc parkingowych, które w pozwoleniu były wskazane na sąsiedniej działce. Odmówiłem pozwolenia na użytkowanie ostatniego budynku, bo decyzja prezydenta miasta o warunkach dotyczących parkowania samochodów nie została spełniona
- mówi Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Zobacz reportaż z Rolnej: Wyburzą nasz blok, czy dadzą nam klucze?
Dlaczego deweloper nie stworzył wymaganej liczy miejsc parkingowych? Powodem jest to, że Wechta w trakcie budowy kompleksu straciła działkę, gdzie miał powstać parking. Zaczęło się szukanie nowej.
Wechta odwołała się od decyzji PINB do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który cofnął decyzję Łukaszewskiego i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. W międzyczasie znaleźli inną działkę przy ulicy Hetmańskiej 100, za McDonaldem, gdzie parking dla 300 samochodów mógłby powstać. Nie spełniała ona jednak wymogów PINB.
- Po pierwsze, nie była to działka sąsiednia. Po drugie, sprawdziliśmy też legalność tych działek przy Hetmańskiej 100, które następnie wskazał inwestor jako parking. Niestety, ale to miejsce nie jest przysposobione do pełnienia takiej funkcji. Nie ma decyzji Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta na budowę na tych działkach miejsc parkingowych. Byłaby to samowola budowlana
- tłumaczy Paweł Łukaszewski.
Brak miejsc parkingowych na Rolnej, Saperskiej
Nie tylko dla Łukaszewskiego kwestia parkingu była istotna. Podkreślał, że przymknięcie oka na tak istotną kwestię zrodziłoby chaos komunikacyjny w całym mieście. Także dla mieszkańców sąsiednich ulic, którzy zawiązali stowarzyszenie "Żądamy miejsc parkingowych na Saperskiej". W 2016 roku na naszych łamach pisaliśmy także o mieszkańcach ulicy Rolnej, którzy wyprowadzali się z nowo zakupionych mieszkań właśnie ze względu na brak miejsc postojowych.
Pomimo ich protestów WINB ponownie uchylił negatywną decyzję Pawła Łukaszewskiego, a także wydał pozwolenie na użytkowanie budynku przy Rolnej 43. Stowarzyszenie złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który ją oddalił i przyznał rację WINB oraz spółce Wechta.
To nie zraziło jednak mieszkańców, którzy kolejną skargę złożyli już do Naczelnego Sądu Administracyjnego. I tu zapadła zupełnie nieoczekiwana decyzja. NSA uchylił wyrok WSA i decyzję WNIB, a tym samym uznał, że blok Wechty jest nielegalny. Przyznał rację PINB, że sprawa parkingu jest ważna i bez tego nie można otrzymać zgody na użytkowanie lokalu. Wyrok zapadł 11 kwietnia, jednak tydzień temu wszystkie strony otrzymały uzasadnienie.
- Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że deweloper musi stosować się do zapisów pozwolenia na budowę i nie może w nich samowolnie wprowadzać zmian, jak mu się podoba. Co więcej, sąd uznał, że samowolne dokonywanie przez inwestora zmian w zakresie obsługi parkingowej mieszkańców mogłoby być samowolą budowlaną - przywołuje uzasadnienie sądu P. Łukaszewski.
Co z mieszkańcami osiedla Pod Platanami?
Łukaszewski nie chce komentować co dalej. Decyzja w tej kwestii należeć ma do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
- Ponownie przeprowadzimy postępowanie odwoławcze od decyzji PINB, które zakończymy wydaniem decyzji uwzględniającej wytyczne zwarte w wyroku NSA
- zapowiada Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Odnosząc się do kwestii związanej z sytuacją mieszkańców przedmiotowego budynku, to wskazać należy, iż legalnie przystąpiono do użytkowania budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Rolnej 43, 43a i 43b na skutek wydania przez WWINB decyzji z dnia 04.07.2016 r. Podkreślić należy natomiast, iż w ramach prowadzonego ponownie przez WWINB postępowania odwoławczego mieszkańcy będą mogli brać czynny udział w nim. Wnioskodawcą wciąż jest jednak inwestor - spółka Wechta.
Łukasz Kaczmarek, wiceprezes spółki Wechta Inwestycje uspokaja. – Wyrok NSA nie nakazuje opuszczenia mieszkań przez nabywców lokali, czy też wyburzenia budynku.
Podkreśla, że spółka pierwotny parking straciła z przyczyn niezależnych od niej, a od dwóch lat stara się pozyskać pozwolenie na budowę parkingu w nowej lokalizacji, przy ul. Hetmańskiej.
– NSA uznał, że skoro do dnia złożenia wniosku o wydanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie ostatniego budynku przy ul. Rolnej dla tej nieruchomości nie został jeszcze wybudowany działający legalnie zewnętrzny parking dla mieszkańców osiedla, to należało przed wydaniem pozwolenia na użytkowanie uzyskać zamienne pozwolenie na budowę
- tłumaczy Ł. Kaczmarek. - Stosując się do wyroku NSA, musimy uzyskać nową decyzję o warunkach zabudowy i pozwolenie na budowę odkreślające parking dla mieszkańców os. Pod Platanami, zakończyć procedury administracyjne dotyczące wybudowania tego parkingu i uzyskać pozwolenie na użytkowanie ostatniego budynku – zapowiada.
Łukasz Mikuła, miejski radny przyznaje, że to sprawa bez precedensu.
- To łamaniec dla prawników Wechty, ale pewnie też miasta. Trzeba oczywiście brać pod uwagę interes mieszkańców, ale i tu jest problem. Bo inne są roszczenia mieszkańców już budynku przy Rolnej 43 i szerszej społeczności z Rolnej, Saperskiej. Być może trzeba będzie się cofnąć do momentu decyzji o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę
- mówi Łukasz Mikuła.