Poznań: Były dyrektor POSiR domaga się przywrócenia na stanowisko. Liczy, że korzystny finał sprawy karnej da mu wygraną w Sądzie Pracy
Zwolniony przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka w czerwcu ubiegłego roku dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji Zbigniew Madoński przed Sądem Pracy domaga się przywrócenia na dyrektorski fotel. Liczy na korzystny werdykt, ponieważ ma pomyślne dla siebie rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w sprawie karnej, którą wytoczył dziennikarzowi „Tygodnika Solidarność”.
Zwolnienie Madońskiego poprzedził artykuł we wspomnianym czasopiśmie. Jego autor, Norbert Nowicki, napisał, że POSiR omija ustawę o zamówieniach publicznych. Stwierdził między innymi, że pracowników, którzy zgłaszali nieprawidłowości, zmuszono do rezygnacji z pracy lub zostali wbrew własnej woli przeniesieni na inne stanowiska.
Czytaj też: Poznań: Zwolniony dyrektor POSiR domaga się przed sądem odszkodowania lub przywrócenia do pracy
W artykule znalazła się też informacja, że brat Madońskiego jest wiceprezesem należącej do miasta spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie. Ponadto autor tekstu, pisząc o wspólnych wyjazdach na narty dyrektora POSiR i wiceprezesa spółki Marcelin, operatora Stadionu Miejskiego, sugerował wystąpienie konfliktu interesów w związku z rzekomym pozwem, jaki spółka Marcelin miała złożyć przeciwko POSiR.
Madoński uznał, że są to pomówienia i wytoczył dziennikarzowi sprawę karną. Ostatecznie zakończyła się ona ugodą. Nowicki zobowiązał się do opublikowania przeprosin (na łamach „Tygodnika Solidarność” i na portalu internetowym tego czasopisma) za podanie w artykule nieprawdziwych informacji oraz przekazania 2 tys. zł na poznański Cartias. Postanowienie jest prawomocne.
Zobacz również: Prezydent zwolnił dyrektora POSiR: Kontrowersje wokół budowy trzech kortów zadaszonych w Ośrodku Przywodnym Rataje [ZDJĘCIA]
Już na pierwszym posiedzeniu pan Nowicki powiedział, że chcą się dogadać. Uzgodniona została treść ugody. Ma ona ogromne znaczenie. Prezydent, gdy wręczał mi wypowiedzenie, stwierdził, że utracił do mnie zaufanie po przeczytaniu tego artykułu. Jak widać, informacje w nim zawarte okazały się nieprawdziwe. Teraz ruch jest po stronie prezydenta
- mówi Zbigniew Madoński.
Madoński bowiem domaga się przywrócenia na stanowisko dyrektora POSiR i odszkodowania za utracone zarobki.
– Na pierwszej rozprawie w Sądzie Pracy, na pytanie sędziego, czy strony są gotowe do ugody, mecenas reprezentująca POSiR odpowiedziała, że istnieje taka możliwość – wspomina Madoński. – Kancelaria, która mnie reprezentuje przedstawiła projekt takiej ugody. Propozycja została jednak odrzucona i poinformowano nas, że ugody nie będzie.
Sprawdź: Były dyrektor POSiR: Nie obawiam się zarzutów o charakterze korupcyjnym
Kolejna rozprawa w Sądzie Pracy ma odbyć się jeszcze w tym roku. – Z pewnością poinformujemy sąd, jak zakończyła się spraw karna – zapowiada Madoński.
Przypomnijmy, że prezydent Jacek Jaśkowiak, odnosząc się do zwolnienia Madońskiego, nie tylko przytaczał wspomniany artykuł. Przede wszystkim odwoływał się do raportu z kontroli POSiR, którą zlecił jesienią 2017 r. Biuro Kontroli Urzędu Miasta zakończyło ją wiosną 2018 r. Szczegółowo zbadano wybrane zamówienia i zawarte umowy na usługi i dostawy towarów w 2016 i 2017 r.
Przeczytaj: Prezydent dał nagrodę dyrektorowi POSiR-u, a potem zwolnił go z pracy
– Na tej podstawie doszedłem do przekonania, że sposób, w jaki pan Zbigniew Madoński sprawuje funkcję kierującego tym miejskim zakładem budżetowym, nie daje gwarancji pełnej transparentności i zgodności działań z obowiązującym w tym zakresie prawem – wyjaśniał decyzję o zwolnieniu Madońskiego prezydent. I stwierdził, że utracił zaufanie do dyrektora POSiR-u.