Poznań: Hala lekkoatletyczna na Golęcinie - budowa nie ruszy w tym roku
Nadal nie wiadomo kiedy powstanie hala lekkoatletyczna na Golęcinie. Kolejny raz nie udało się wyłonić wykonawcy inwestycji. - Na tym polega strategia prezydenta Jaśkowiaka. Poznań może się nie rozwijać, ważne żeby stał kontrze do rządu Prawa i Sprawiedliwości - komentuje Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
W tym roku miała rozpocząć się budowa nowoczesnej hali lekkoatletycznej na Golęcinie. Pieniądze na inwestycje, której koszty szacowane są na ok. 30 mln zł, zarezerwowano w miejskim budżecie i wieloletniej prognozie finansowej zaktualizowanej na początku marca. Poznańskie Inwestycje Miejskie ogłosiły przetarg, w którym oferty można było składać do 25 maja. Niestety wykonawcy nie udało się wtedy wyłonić, bowiem zgłosiła się tylko jedna firma, której oferta opiewała na 75 milionów złotych.
Kolejne postępowanie miejska spółka ogłosiła w lipcu. Było ono kilkakrotnie przedłużane, ale i tym razem oferty okazały się zbyt wysokie. Ostatecznie zgłosiło się trzech oferentów: PTB Nickel, Alstal Grupa oraz Mirbud S.A. Najniższa kwota jaką zaproponował potencjalny wykonawca wyniosła ponad 69 milionów złotych (kwota jaką zaproponował PIM wynosiła 25 milionów złotych).
Golęcin: Wiadomo, gdzie powstanie hala lekkoatletyczna
Wiadomo już zatem, że budowa sportowego obiektu przy ul. Warmińskiej na Golęcinie w tym roku na pewno nie ruszy.
- Hala cały czas znajduje się jednak w planach strategicznych miasta
- zapewnia Ewa Bąk, dyrektor wydziału sportu w poznańskim magistracie.
Przypomnijmy, że władze Poznania oczekują, że do budowy dołoży się Ministerstwo Sportu i Turystyki. W ubiegłym roku dotacji nie udało się otrzymać, ale poznańska hala wciąż znajduje się w zaktualizowanym w lutym tego roku Planie Wieloletnim do ministerialnego programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu. Dofinansowanie ma sięgać połowy kwoty inwestycji.
W ubiegłym roku na sesji rady miasta swoje wsparcie dla projektu deklarował poznański poseł PiS.
- Dla zrealizowania tej inwestycji potrzebna była zgody strony społecznej i poparcie polityczne wszystkich opcji. Niestety odnoszę wrażenie, że powstanie hali się oddala, bowiem wygrała kalkulacja polityczna. Na tym polega strategia prezydenta Jaśkowiaka. Poznań może się nie rozwijać, ważne żeby stał kontrze do rządu Prawa i Sprawiedliwości
- komentuje Bartłomiej Wróblewski.
Lidia Dudziak, radna PiS: Golęcin jest nasz, mieszkańców. Nie ma zgody na jego komercjalizację
Większym optymistą jest były lekkoatleta i poseł PO Szymon Ziółkowski. Zwraca on uwagę, że dla sportu należy działać ponad podziałami partyjnymi. - Odwiedziłem ostatnią dyrektor odpowiedzialną w ministerstwie sportu za inwestycje. Jeśli uda się postawić halę za 30 milionów złotych, połowę powinniśmy otrzymać z dotacji. Niestety ceny w tej chwili dyktuje rynek, ale wierzę, że uda mi się wbić łopatę pod halę do końca kadencji Sejmu - mówi polityk Platformy.
Hala na Golęcinie ma służyć m.in. biegaczom, dyskobolom, kulomiotom i skoczkom. Antresola ma pomieścić 300 widzów. Odbywać się tam będą przede wszystkim treningi, jednak możliwe będzie także sporadyczne wykorzystywanie hali do organizacji zawodów lekkoatletycznych. Obiekt ma dysponować certyfikowaną 200-metrową, sześciotorową bieżnią.
Halę zaprojektowała pracownia Archimedia z Poznania.