Poznań: Inwestor Nowego Rynku uszkodził drzewa. Teraz trzeba będzie je wyciąć?
Skanska, odpowiedzialna za budowę Nowego Rynku na terenie dawnego dworca PKS w Poznaniu, podczas prac budowlanych uszkodziła osiemnaście jesionów, rosnących wzdłuż ulicy Przemysłowej. Sprawca za szkody może zapłacić karę nawet 100 tysięcy złotych.
Trwa budowa kompleksu biurowców - Nowego Rynku na terenie dawnego dworca PKS, u zbiegu ulic Przemysłowej, Matyi, Wierzbięcic, ks. Jakuba Wujka. Niedawno spółka Skanska rozpoczęła prace nad 14-piętrowym wieżowcem, który ma zostać ukończony pod koniec 2021 roku.
Niestety, podczas prowadzonych prac Skanska zniszczyła drzewa przyuliczne. Uszkodzonych zostało 18 jesionów wyniosłych, rosnących w pasie drogowym ul. Przemysłowej. Drzewa liczyły ponad 60 lat.
– W grudniu 2018 roku Zarząd Dróg Miejskich wystosował pierwsze pismo do firmy Skanska dotyczące zastrzeżeń do prowadzonych przez nich prac budowlanych w sąsiedztwie drzew i braku ich ochrony przed ewentualnym uszkodzeniem. Odbywały się również spotkania w tym temacie
– informuje Agata Kaniewska, rzeczniczka ZDM.
Po przeprowadzonej, na zlecenie ZDM, ekspertyzie okazało się, że powodem uszkodzenia drzew było wykonanie dwóch wykopów dla położenia okablowania elektrycznego w odległości ok. 100-150 cm od nasad pni drzew. Tym samym przerwano jednostronnie liniowo korzenie od strony prowadzonej budowy.
– Kolejne uszkodzenia dokonane zostały poprzez usunięcie wierzchniej warstwy podłoża o grubości ok. 30 cm pomiędzy drzewami. Główna masa korzeni drzew w terenie zurbanizowanym znajduje się w tej warstwie, odpowiadając za żywotność i statykę drzew – mówi Agata Kaniewska.
Efekt tego jest taki, że drzewa zostały praktycznie pozbawione korzeni żywicielskich, uszkodzono je w stopniu krytycznym. To oznacza dla nich śmierć. Nie mają szans na regenerację i odbudowę, nie spełniają swoich funkcji przyrodniczych, estetycznych, gospodarczych i społecznych. – W tym przypadku mamy do czynienia z uszkodzeniem drzew utrudniającym prawidłową wegetację, a tym bardziej regenerację. Drzewa uszkodzone w stopniu krytycznym zaczną obumierać. Proces ten jednak może być odłożony w czasie – mówi A. Kaniewska.
– Zanim nowe drzewa urosną minie pewnie 20 lat
- nie ukrywa rozczarowania Dorota Bonk-Hammermeister, radna miejska i przewodnicząca Rady Osiedla Wilda. Zwraca też uwagę, że sposób w jaki Skanska prowadzi inwestycję nie odbija się tylko na przyulicznej zieleni. – Jeden z podwykonawców uszkodził linię energetyczną, co spowodowało brak oświetlenia w parku Drwęskich przez kilka dni – dodaje radna.
Na razie jednak nie został złożony wniosek w sprawie wycinki drzew. Zamiast tego ZDM wystąpił do Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska o ukaranie Skanskiej. – Nie ma zgody na niszczenie czy uszkadzanie drzew podczas prac budowlanych. Wykonawcy są zobowiązani do ochrony drzewostanu przy prowadzonych inwestycjach. Niewłaściwe działania będą karane. W przypadku tych uszkodzeń sprawca zniszczeń może otrzymać karę finansową w wysokości ok. 100 tys. zł – zapowiada rzeczniczka ZDM.
Co na to Skanska? - Naszym priorytetem jest jak najmniejszy wpływ inwestycji Skanska na środowisko. W trakcie realizacji rozbudowy układu drogowego wraz sieciami przy ulicy Przemysłowej i Wierzbięcice drzewa przylegające do budowy były zabezpieczone. Analizujemy w jakim stopniu prace przy infrastrukturze drogowej mogły wpłynąć na te drzewa. W związku z tym zleciliśmy wykonanie opinii dendrologicznej w celu ustalenia czy i jakie dodatkowe czynności będą wymagane po zakończeniu prac, żeby drzewa mogły prawidłowo się rozwijać – Roland Jarosz, menadżer projektu w spółce biurowej Skanska.