Poznań: Problem z inwestycjami. Czy miasto nie będzie mogło przekazywać pieniędzy?

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembinski
Bogna Kisiel

Poznań: Problem z inwestycjami. Czy miasto nie będzie mogło przekazywać pieniędzy?

Bogna Kisiel

Rada Osiedla Nowe Winogrady Południe, dzięki m.in. zdobyciu grantu i wsparciu Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady zmodernizowała boisko do siatkówki i koszykówki, parking, chodniki, ustawiła ławki i zadbała o oświetlenie na os. Przyjaźni. Jednak kontynuacja tego przedsięwzięcia nie jest możliwa.

– Zmieniły się przepisy. W tegorocznym konkursie nie możemy wystąpić o grant na odnowienie boiska do piłki nożnej czy placu zabaw, ponieważ znajdują się one na terenie spółdzielczym

– tłumaczy Dariusz Olejniczak, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Nowe Winogrady Południe.

Po zmianie przepisów nie będzie można wystąpić o grant na odnowienie boiska czy placu zabaw, jeśli znajdują się one na terenie spółdzielczym.
Łukasz Gdak – Zrobię wszystko, aby dotychczasowa współpraca ze spółdzielniami mieszkaniowymi była zachowana– mówi Małgorzata Dudzic-Biskupska, radna KO

Z tego powodu tutejsza rada osiedla postanowiła wystąpić o grant na utworzenie strefy sportu i rekreacji przy budowanej hali sportowej na os. Pod Lipami, bo ta nieruchomość należy do miasta.

Zdaniem Olejniczaka, samorządy pomocnicze na Winogradach będą miały ograniczone możliwości realizacji tego rodzaju inwestycji, ponieważ tutejsze grunty w większości należą do spółdzielni.

– Dotychczas samorządy pomocnicze mogły występować o granty na budowę na przykład boiska na terenie spółdzielczym. Grant plus pieniądze nasze i rady osiedla pozwalały na realizację wspólnych inwestycji

– mówi Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady. – Te obiekty powstawały na terenach otwartych, ogólnodostępnych, każdy poznaniak może z nich korzystać. Tak działo się od lat. Niestety, teraz okazuje się, że takie wspólne przedsięwzięcia mogą być realizowane jedynie na miejskich gruntach.

Czytaj też: Rady osiedli złożyły 46 wniosków grantowych. Walczą o 3,5 miliona

Małgorzata Dudzic-Biskupska, radna KO uważa, że każdy problem można rozwiązać. – Potrzebna jest tylko dobra wola każdej ze stron – twierdzi Dudzic-Biskupska.

– Problem powstał w wyniku opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, w której kategorycznie zakazano wydatkowania miejskich pieniędzy na inwestycje realizowane na gruntach „obcych”, czyli tych, które nie należą do miasta.

Radna podkreśla, że dla mieszkańców nie jest istotne, kto jest właścicielem terenu, na którym powstaje plac zabaw czy boisko, bo korzystają z nich wszyscy poznaniacy, a nie tylko osoby mieszkające w blokach spółdzielczych. – Do tej pory współpraca ze spółdzielnią Winogrady układała się bardzo dobrze, przykładem jest choćby powstający basen na osiedlu Zwycięstwa. Dokładała się ona nie tylko do budowy danego obiektu, ale później go utrzymywała – twierdzi Dudzic-Biskupska. I deklaruje:

– Zrobię wszystko, aby znaleźć taką formułę, która będzie pozwalała zachować dotychczasową współpracę

.

Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych zwraca uwagę, że dzięki takiemu hojnemu darczyńcy, jakim jest spółdzielnia, rady osiedla z Winograd zyskiwały dodatkowe punkty i miały większe szanse na zdobycie grantu. Przyznaje jednak, że kłopot jest, bo np. park na os. Wichrowe Wzgórze częściowo znajduje się na terenie spółdzielczym, a częściowo na miejskim.

– Opinia RIO utrudnia, ale nie uniemożliwia inwestowanie na gruntach spółdzielczych

– uważa Bujak. – Trzeba poszukać rozwiązania, które pozwoli na wspólne inwestowanie ze spółdzielnią.

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta potwierdza, że RIO dopuszcza możliwość inwestowania na cudzym gruncie. – Jednak pod warunkiem, że nieruchomość będzie – na zasadzie na przykład dzierżawy czy użyczenia – we władaniu miasta – tłumaczy Wiśniewski, podkreślając, że spółdzielnie są bardzo ważnymi partnerami dla miasta. – Musimy dokładnie przeanalizować tę sytuację z prawnikami, określić i doprecyzować zasady, na jakim miałoby to się odbywać tak, aby rady osiedli wiedziały co mają zrobić, aby ich wniosek miał szansę na zdobycie grantu.

– RIO wskazuje co należy zrobić, by zabezpieczyć interes miasta przy realizacji tego typu inwestycji. De facto my takie umowy regulujące sprawy gruntu podpisujemy – twierdzi prezes Marciniak. – Zobowiązujemy się, że takiego placu zabaw nie zlikwidujemy, będziemy go remontować, ubezpieczać. To wszystko do tej pory robimy. Tak długo, jak będzie plac zabaw nie mogę danej działki przeznaczyć na inną funkcję.

Prezydent Wiśniewski zaznacza, że jeśli uda się znaleźć rozwiązanie tego problemu, to nie będzie ono miało zastosowania w tegorocznym konkursie grantowym. A przypomnijmy, że obecnie ten konkurs ogłaszany jest co dwa lata. Pula pieniędzy do rozdysponowania wynosi 7 mln zł.

Bogna Kisiel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.