Poznań: Śledztwo w sprawie Kaponiery znowu przedłużone. Podejrzani byli szefowie ZDM domagają się przesłuchania kolejnych świadków
Śledztwo ws. przebudowy ronda Kaponiera znowu zostało przedłużone, bo podejrzani - dwaj byli szefowie poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich - złożyli wnioski dowodowe o powołanie nowych świadków. Prokuratura na to przystała. – Obaj podejrzani chcą przesłuchania kolejnych osób mających wiedzę o planowaniu i organizacji przebudowy ronda Kaponiera – mówi prokurator Anna Marszałek, rzecznik poznańskiej Prokuratury Regionalnej.
Śledztwo dotyczące przebudowy ronda Kaponiera wszczęto wskutek kontroli Najwyższej Izby Kontroli, która stwierdziła poważne nieprawidłowości przy jego przebudowie. Błędy przy remoncie głównego punktu komunikacyjnego Poznania, zdaniem NIK, doprowadziły do straty 11 mln złotych w mieniu komunalnym.
Czytaj też: Rondo Kaponiera: jakie błędy popełniono podczas jego przebudowy?
Głównie zarzucano złe planowanie i organizację olbrzymiej inwestycji. Rondo miało być gotowe na Euro 2012 rozgrywane w Polsce i na Ukrainie, ale prace ukończono dopiero cztery lata później. Tak duże opóźnienie doprowadziło do korków w centrum miasta i wzrostu kosztów inwestycji.
– W ocenie NIK chaos organizacyjny, brak kompletnej dokumentacji projektowej, nieskuteczny nadzór oraz niewłaściwe przygotowanie jednostek miejskich przyczyniły się do opóźnień oraz do niekontrolowanego wzrostu planowanych kosztów przebudowy ronda Kaponiera – podawała NIK w swoim komunikacie sprzed trzech lat.
Prowadząca śledztwo poznańska Prokuratura Regionalna postawiły zarzuty dwóm byłym szefom poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich.
Jacek Sz. i Kazimierz S. są podejrzani o niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie znacznej szkody majątkowej. Do winy się nie przyznają i aktywnie bronią się przed twierdzeniami prokuratury. Wcześniej złożyli pierwsze wnioski dowodowe, które prokuratura uwzględniła i przedłużyła śledztwo do 21 listopada tego roku. Niedawno obaj podejrzani złożyli kolejne wnioski, wskazując, że należy przesłuchać następnych świadków.
– Uwzględniliśmy również te nowe wnioski, które zakładają przesłuchanie następnych osób mających wiedzę o planowaniu i organizacji inwestycji
– mówi prokurator Anna Marszałek, rzecznik prowadzącej śledztwo poznańskiej Prokuratury Regionalnej.
Śledztwo, jak wiele wskazuje, nie zakończy się w tym roku. Nie wiadomo też, czy mimo postawienia zarzutów dwóm byłym szefom ZDM, do sądu trafi akt oskarżenia.
Poznańska prokuratura już wcześniej zasięgnęła opinii dwóch biegłych związanych z Politechniką Gdańską. Choć stwierdzili nieprawidłowości przy przebudowie ronda, to nie wskazali jednoznacznie czy komukolwiek można przypisać za nie odpowiedzialność karną. Prokuratura, po zapoznaniu się z opinią biegłych, nie była pewna czy postawi zarzuty. Ostatecznie do tego doszło, co jeszcze nie przesądza o sposobie zakończenia śledztwa.
Wiadomo, że remont ronda prowadzono w oparciu o wadliwy projekt budowlany. Wykonała go firma Fojud, która miała też
podwykonawców. W projektowaniu i planowaniu gigantycznego remontu nie pomagała wcześniejsza zła inwentaryzacja Kaponiera. W efekcie ekipy budowlane, przy przebudowie ronda co pewien czas natrafiały na niespodzianki, które spowalniały pracę.
Osobną kwestią stała się przebudowa mostu Uniwersyteckiego. ZDM nagle ogłosił, że i ta konstrukcja jest w fatalnym stanie, co wydłuży przebudowę ronda. Tymczasem nie brakowało głosów, że fatalny stan mostu był znany od dawna i od początku należało uwzględniać w planach i kosztorysie konieczność jego remontu.