Poznań: Stadion im. Edmunda Szyca. Ruina warta miliony dolarów. W jej miejscu stanie hala sportowa?

Władze Poznania przejęcie terenu, na którym stoi sypiący się stadion im. Edmunda Szyca przedstawiły jako swój ogromny sukces, tymczasem wiele wskazuje na to, że duński deweloper jak najszybciej chciał się pozbyć nieruchomości zlokalizowanej na Wildzie.

W sercu Poznania, aspirującego do miana metropolii europejskiej, znajduje się ruina stadionu im. Edmunda Szyca oraz targowisko przy Dolnej Wildzie, którego czasy świetności dawno minęły i dziś świeci pustkami.

W ubiegłym tygodniu poznańskie władze zapowiedziały początek nowego rozdział historii tego fragmentu miasta. Wstępem do niego jest podpisana umowa z duńską spółką TK Development. Poznań kupił od niej stadion Szyca.

Nieruchomość objęta sprzedażą to obszar 6,5 ha znajdujący się w bardzo atrakcyjnej lokalizacji.

– Granice zakupionej działki przebiegają po obrysie stadionu, a także obejmują parking znajdujący się w północnej części nieruchomości przy ulicy Olimpijskiej – tłumaczy Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu Miasta Poznania. – Z kolei od północy nieruchomość sięga ulicy Olimpijskiej.

Miasto zapłaci użytkownikowi wieczystemu tego terenu, czyli duńskiej spółce TK Development 10 mln zł w dwóch ratach – pierwszą w tym roku, a drugą w przyszłym.

– Tego wymagał interes publiczny, szkoda, że zajęło to tak dużo czasu. Teraz liczy się dla mnie przede wszystkim przyszłe zagospodarowanie terenu. Ma służyć poznaniakom zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Sportowo-rekreacyjny charakter przyszłych inwestycji był absolutnym priorytetem

– powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania po podpisaniu umowy.

Przypomnijmy, że duńska spółka chciała wybudować na tym terenie osiedle mieszkaniowe. W tych działaniach wspierała ją Von der Heyden Group. Zdaniem jej dyrektora zarządzającego, Adama Trybusza, wcześniej czy później ten obszar zostanie zabudowany.

Czytaj więcej: Cała historia walki o stadion Szyca

– W rozwoju miast zabudowa centrum jest elementem stałym – uważa dyrektor Trybusz, który pytany o transakcję między miastem a TK Development, przyznaje: – To istotny krok w sprawie, ale i duża odpowiedzialność po stronie miasta, które przejęło teren.

Prezydent Jaśkowiak podkreśla, że wreszcie będzie można zacząć przygotowywać się do rewitalizowania tego obszaru, by przywrócić go mieszkańcom.

– Zakup tej nieruchomości przez miasto kończy ciężkie negocjacje oraz długoletnie starania o przywrócenie publicznego charakteru tego terenu – twierdzi J. Jaśkowiak.