Poznań: Wieloraczki do skończenia 24 lat, jeśli się uczą, to dostaną od miasta po tysiąc złotych rocznie
Z propozycją wsparcia rodzin posiadających wieloraczki wystąpił prezydent Jacek Jaśkowiak, a radni poparli tę inicjatywę. W maju ubiegłego roku Poznańskie Centrum Świadczeń po raz pierwszy wypłaciło to świadczenie. Teraz prezydent chce rozszerzyć ofertę.
Obecnie rodzice co najmniej trojaczków co roku otrzymują po tysiąc złotych na każde z tych dzieci. Pieniądze są wypłacane aż do ukończenia przez dzieci 18 lat.
– W Poznaniu mamy 22 rodziny, które mają trojaczki. Dzieci te jeszcze nie są pełnoletnie – mówi Grzegorz Karolczyk, dyrektor Poznańskiego Centrum Świadczeń.
– Pan prezydent zaproponował, aby wsparciem objąć wieloraczki do 24. roku życia, które uczą się, a ich rodziny mieszkają w Poznaniu i tutaj płacą podatki. To ukłon dla tych rodzin za trud wychowania. Decyzję w tej sprawie podejmą radni.
Projektem uchwały, dotyczącym objęcia świadczeniem pełnoletnich wieloraczków ma zająć się komisja rodziny, polityki społecznej i zdrowia. Prawdopodobnie ma on trafić już na wtorkową sesję Rady Miasta.
– Jeśli zyska akceptację, to od początku do końca maja będziemy przyjmować wnioski od rodzin wieloraczków
– zapowiada Karolczyk. – W czerwcu nastąpi wypłata świadczenia. Pieniądze przydadzą się na wakacje. Z każdą z tych rodzin skontaktujemy się. Jeśli będzie taka ich wola, to pracownicy Poznańskiego Centrum Świadczeń mogą podjechać do ich domów z wnioskiem, by go wypełnili. Zdajemy sobie sprawę, że przy maluchach wyprawa do urzędu może stanowić problem logistyczny.
Z szacunków urzędników wynika, że po objęciu świadczeniem pełnoletnich wieloraczków, liczba rodzin, które otrzymają co roku po tysiąc złotych na dziecko, może zwiększyć się o sześć – siedem rodzin.
– Przewidzieliśmy pewną rezerwę na wypadek, gdyby jakaś rodzina z wieloraczkami przeprowadziła się do Poznania
– mówi Karolczyk. – Niewykluczone, że z tego wsparcia jeszcze przez rok będą mogły skorzystać czworaczki, które urodziły się w 1996 roku, o ile nadal mieszkają w Poznaniu, uczą się i nie zmieniły stanu cywilnego.
Zdaniem Ewy Jemielity, radnej PiS oraz wiceprzewodniczącej komisji rodziny, polityki społecznej i zdrowia, wypłata po tysiąc złotych rocznie na dziecko jest symbolicznym gestem, znikomą pomocą. – Dawałabym częściej, przynajmniej raz na kwartał. Wtedy z pewnością miałoby to wpływ na ich budżety domowe – twierdzi Jemielity. I dodaje: – Jednak każda forma dodatkowej pomocy jest istotna. Uważam, że rodziny trzeba wspierać, zwłaszcza wielodzietnych.
Karolczyk wskazuje, że inne miasta poszły śladem Poznania. Szczecin wprowadził „Bon opiekuńczy: wieloraczki”. Rodzice (bez względu na dochody), którym urodzi się troje lub więcej dzieci, jednorazowo otrzymują po 5 tys. zł na każde dziecko.
Wrocław oferuje wsparcie „Na starcie”. Adresowane jest ono do rodzin, którym urodzi się jednocześnie więcej niż jedno dziecko lub tych, które adoptują minimum dwoje dzieci jednocześnie. Wtedy jednorazowo dostaną na każde z dzieci po 2 tys. zł plus wyprawkę.