Poznańska Kolej Metropolitalna: W Stęszewie miejsca w pociągu nie starcza, więc podjeżdża autobus
Mimo wprowadzenia Kolei Metropolitalnej w Stęszewie niewiele się zmienia. Problem jest ten sam co od lat - do Poznania chce dojechać mnóstwo mieszkańców, ale w pociągu nie starczy dla wszystkich miejsca. Pasażerowie, albo jadą ściśnięci, albo czekają na podstawiany autobus. Ten do Poznania jedzie godzinę dłużej.
- Mój syn właśnie jedzie do szkoły do Poznania autobusem, gdyż o godzinie 6.40 podjechał jeden pociąg i nie zabrał jego oraz kilkunastu innych osób. Nie zmieścili się do środka. Część czekała na podstawiony autobus, a część po prostu poszła do domu
- relacjonowała nam w ubiegłym tygodniu czytelniczka.
Dodała, że problem przepełnionych pociągów powtarza się regularnie.
Czytaj też: Trasa S5 - Z Poznania do Wronczyna do końca roku. Na obwodnicę Leszna trzeba jeszcze poczekać
- Pociąg, który miał mnie zawieźć do Poznania, faktycznie - podjechał, ale dla dziesięciu osób miejsca nie wystarczyło. Musimy czekać na autobus zastępczy - tak swoją sytuację relacjonował Michał, który także wysłał zgłoszenie do naszej redakcji. Na potwierdzenie swoich słów - w kolejnych dniach dosłał nam zdjęcia.
O problemie pisaliśmy już także w 2014 roku. Wtedy pasażerowie określali pociągi na linii Stęszew-Poznań mianem... konserw. Wtedy w Stęszewie funkcjonowała jeszcze komunikacja autobusowa. Teraz trzeba czekać na podstawienie pojazdu, który przez korki jedzie do Poznania o godzinę dłużej, niż pociąg.
W dalszej części artykułu:
- Jak sprawę komentuje burmistrza Stęszewa?
- Dlaczego w tej chwili nie można zwiększyć częstotliwości kursowania pociągów?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień