Poznańskie zoo przyjmie wszystkie tygrysy, które zostały uwięzione na granicy polsko-białoruskiej

Czytaj dalej
Fot. Zoo Poznań
Marta Danielewicz

Poznańskie zoo przyjmie wszystkie tygrysy, które zostały uwięzione na granicy polsko-białoruskiej

Marta Danielewicz

Poznańskie zoo poinformowało, że przyjmie wszystkie tygrysy, które w poniedziałek utknęły w Koroszczynie na granicy polsko-białoruskiej. W Poznaniu czeka je krótkoterminowy pobyt. Docelowo mają trafić do ośrodka w Hiszpanii. Dyrektorka zoo apeluje o pomoc: "Jeśli otrzymamy formalne dokumenty o przekazaniu zwierząt, nie zostawimy ich, nie będziemy wybierać, ratujemy całą grupę". W sprawie przewozu zwierząt z Włoch do Rosji postępowanie prowadzi prokuratura rejonowa w Białej Podlaskiej.

AKTUALIZACJA - 31 PAŹDZIERNIKA:
* Zoo w Poznaniu: Tygrysy z granicy są już w stolicy Wielkopolski. "Sytuacja jest dramatyczna"

* Poznań: Akcja ratowania tygrysów w zoo zakończona powodzeniem. Wszystkie zwierzęta żyją! Zobacz zdjęcia

-----

Poznański ogród zoologiczny poinformował, że otrzymał zielone światło od zastępcy prezydenta Poznania Bartosza Gussa i może przyjąć wszystkie dziewięć tygrysów na krótkoterminowy okres, które utknęły na granicy polsko-białoruskiej. Następnie mają odnaleźć schronienie w Hiszpanii.

Czytaj: Zoo w Poznaniu przyjmie tygrysy uwięzione na polsko-białoruskiej granicy?

- Drapieżniki są w tragicznej kondycji. Karmione były kurczakami kupowanymi w sklepie. Z dziesięciu, które były przewiezione jeden padł, bo miał niedrożny przewód pokarmowy. Główny Lekarz Weterynarii zgłosił już sprawę - mówiła podczas środowej konferencji dyrektor zoo Ewa Zgrabczyńska.

Tygrysy trafią do Poznania

- Jestem w stałym kontakcie z panią dyrektor, która relacjonuje mi stan zwierząt. Poinformowałem ją, że Poznań może przyjąć taką liczbę tygrysów, na którą pozwalają nam warunki, jaką jesteśmy w stanie przyjąć, biorąc pod uwagę ich dobrostan, ale także bezpieczeństwo całego ogrodu - tłumaczy Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania.

Zaznacza przy tym, że zobowiązał panią dyrektor do otrzymania zgody wszystkich nadrzędnych instytucji: Głównego Inspektoratu Weterynarii lub Ministerstwa Środowiska.

- Chcieliśmy uniknąć sytuacji z przeszłości, gdy zoo chciało pomóc, a potem okazywało się, że pewne procedury zostały pominięte

- mówi B. Guss.

Drapieżniki ponad tydzień temu wyjechały z Włoch. Docelowo miały trafić na teren Rosji, do jednego z

Drapieżniki ponad tydzień temu wyjechał z Włoch. Docelowo miały trafić na teren Rosji, do jednego z cyrków w republice Dagestanu. Jednak urzędnicy celni
Łukasz Gdak Ewa Zgrabczyńska

cyrków w republice Dagestanu. Jednak urzędnicy celni z Białorusi odmówili wjazdu tych zwierząt na teren ich kraju. Okazało się, że zwierzęta podróżowały bez dokumentacji weterynaryjnej. Do tej pory brakujące dokumenty nie dotarły z Włoch do Polski.

- O fakcie przewożenia zwierząt bez dokumentacji weterynaryjnej zostały powiadomione włoskie służby weterynaryjne oraz Ambasada Włoch w Warszawie. Prowadzona jest intensywna współpraca z Ministerstwem Środowiska oraz z Krajową Administracja Skarbową na szczeblu lokalnym i centralnym - informuje Główny Lekarz Weterynarii.

Zoo Poznań prosi o pomoc

Dyrektorka zoo apeluje jednak do polskich i europejskich urzędów i innych ogrodów zoologicznych o pomoc i zmianę przepisów.

- 3 lata temu pisaliśmy do ministerstw, inspekcji weterynaryjnej, wszelkich autorytetów, że stajemy w obliczu przemytu i hodowli zwierząt egzotycznych, w tym gatunków chronionych Konwencją Waszyngtońska; że skala działań i tranzyt przez Polskę nasila się jeszcze, że nie implementujemy dyrektyw UE ani nie budujemy własnych przepisów i procedur, że dojdzie do tragedii nie tylko zwierzęcych, bo te przemycane i nielegalnie hodowane pod przykrywką cyrku tygrysy i lwy kogoś pożrą, że zakaz widowisk cyrkowych z udziałem zwierząt to najprostsza droga rozwiązania dramatu. Wołanie na puszczy. W zamian to ja musiałam tłumaczyć się z azylowania i kastracji zwierząt. Od dwóch dni Adwokaci Zwierząt chcą nam pomóc - pisze na Facebooku.

Gdzie trafią tygrysy?

Tygrysy docelowo mają trafić do Adwokatów Zwierząt i ośrodka AAP w Hiszpanii.

- Nasza pomoc jest krótkoterminowa do czasu, gdy zwierzęta otrzymają karty przewozowe CITES

- mówi Zgrabczyńska.

W zoo w trybie pilnym chce na wybiegu kwarantannowo-rehabilitacyjnym podnieść płot, by tam mogły przebywać zwierzęta.

- Ubolewam nad tym, że inne ogrody w Polsce nie zaangażowały się w pomoc

- dodaje Bartosz Guss.

Zoo Poznań zbiera także pieniądze od swoich sympatyków na pokrycie kosztów wyjazdu, transportu, leczenia i karmienia uwięzionych na granicy zwierząt. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu, która zajmuje się finansowaniem transportu i utrzymaniem zwierząt nie otrzymała jeszcze żadnej oficjalnej informacji z prośbą o wsparcie. - O wszystkim dowiadujemy się z mediów - mówi Jacek Przygocki, rzecznik RDOŚ.

Prokuratura zajmie się przewozem tygrysów

W sprawie przewozu zwierząt postępowanie prowadzi prokuratura rejonowa w Białej Podlaskiej po złożeniu zawiadomienia przez Granicznego Lekarza Weterynarii w Koroszczynie.

- Mając jednak na uwadze warunki, w jakich zwierzęta były transportowane, Graniczny Lekarz Weterynarii w Koroszczynie podjął decyzję o zawiadomieniu organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 35, ust 1a. ustawy o ochronie zwierząt, w związku z dokonaniem czynu zabronionego art. 6, ust. 1a. w/w ustawy - informuje Główny Lekarz Weterynarii.

Aktualizacja:

W środę po godz. 16.00, uzyskano wszystkie pozwolenia na transport zwierząt do poznańskiego zoo. Samochód, w którym trzymane były tygrysy, wyruszył do Poznania w eskorcie policji.

Sprawę tygrysów komentuje Małgorzata Chodyła, rzecznik zoo w Poznaniu

Marta Danielewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.