Poznawanie świata to wielka pasja germanistki z Bydgoszczy. Podróże dają jej energię do działania
Fascynuje mnie poznawanie innych krajów i ich mieszkańców - mówi Ola Górna, germanistka z Bydgoszczy. Z każdej podróży przywozi wrażenia i... magnesy. Teraz do kolekcji wspomnień i gadżetów dołączyła Lubeka.
W domu pani Oli Górnej, germanistki z II LO w Bydgoszczy, szacowne miejsce zajmują... magnesy. Są niemal z całego świata. Pani Ola ma ich już pokaźną kolekcję.
Historie w prezencie
- Wiem - to mało oryginalne hobby - śmieje się Ola Górna. - Ktoś powie nawet, że trywialne. A jeśli jeszcze się dowie, że w mojej kolekcji są magnesy z miejsc, w których nigdy nie byłam i do których najprawdopodobniej nigdy nie dotrę, to może uznać mnie za megalomankę, która chce udawać przed innymi, że „tu byłam”. Ale każdy z tych magnesów ma swoją historię. Każda osoba, która podarowała mi magnes, to osobna historia w moim życiu.
Teraz do kolekcji „dołączyły” magnesy z Lubeki, którą pani Ola odwiedziła we wrześniu. - Uwielbiam podróżować, poznawać nowe miejsca i nowych ludzi. Jestem jednak osobą pragmatyczną i staram się maksymalnie wykorzystać czas i połączyć kilka pasji w trakcie takich podróży. Mój pobyt w Lubece jest świetnym tego przykładem.
Królowa miast Hanzy
Dlaczego Lubeka? - Uwielbiam miasta hanzeatyckie, ich architekturę i atmosferę. Tutejsze starówki są wpisane na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Każda wizyta w kolejnym z miast Hanzy to nowe odkrycia. W Lubece, nazywanej królową miast Hanzy, zauroczyły mnie budowle gotyku ceglanego oraz malownicze zaułki i podwórka, często ukryte za niepozornymi bramami. Podwórka są udostępnione dla zwiedzających tylko przez klika godzin w ciągu dnia dla zachowania komfortu osób tam mieszkających.
W Lubece pani Ola mogła oddać się też innej swojej pasji, a mianowicie... słodyczom. - Lubeka to stolica marcepana. Wizyta w Café Niederegger to absolutny mus. Marzipanschnitte, czyli ciasto z marcepanem jest rozkoszą dla podniebienia. W muzeum, które znajduje się na piętrze kawiarni, można zapoznać się z historią tego przysmaku i obejrzeć znane osobistości w naturalnej wielkości wykonane z masy marcepanowej.
W klimacie literackim
Przy Marzipanschnitte miło jest zanurzyć się w lekturze. To właśnie z Lubeką związani się ulubieni pisarze Oli Górnej , laureaci literackiej nagrody Nobla – Günter Grass oraz Thomas Mann. W Lubece, w Domu Güntera Grassa można zobaczyć manuskrypty, grafiki i rzeźby autora „Blaszanego bębenka”, a w sklepie obok - kupić wino z etykietami zaprojektowanymi przez tego multitwórcę.
- Niesamowitym przeżyciem było dla mnie chodzenie po domu Buddenbrooków, w którym dzieje się akcja powieści Thomasa Manna m uhonorowanej literacką nagrodą Nobla. Z kolei wizyty w Norwegii spowodowały moje zainteresowanie malarstwem Edvarda Mucha. Udało mi się zobaczyć prawie wszystkie jego dzieła. Malarz jakiś czas spędził również w Lubece, gdzie w Muzeum Behnhaus można podziwiać jego obrazy i to te, których jeszcze nigdy nie widziałam.
Świat wielkiej polityki
Panią Olę interesują też wybitne postaci ze świata polityki. - Willy Brandt niewątpliwie należy do tego grona. Komitet Noblowski przyznając mu pokojową nagrodę podkreślał jego wkład w pojednanie z Polską i innymi krajami bloku wschodniego. Symbolem Ostpolitik (polityki wschodniej) prowadzonej przez niego jako kanclerza RFN stał się Kniefall – uklęknięcie przed Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego. W Lubece znajduje się dom Brandta Jest to interaktywne muzeum, w którym można przenieść się w czasie i poznać najważniejsze fakty z życia tego wybitnego polityka i interesującego człowieka.
Uczyć się przez całe życie
- Fascynuje mnie poznawanie innych krajów i ich mieszkańców. W Lubece przebywałam na stypendium Deutsche Auslandsgesellschaft dla nauczycieli języka niemieckiego z krajów Europy północnej i wschodniej. Siedziba towarzystwa - w samym centrum starówki - jest miejscem, w którym nie tylko można się czegoś nauczyć w trakcie warsztatów i seminariów, ale także nawiązać znajomości, wymienić doświadczenia i poglądy w wielu kwestiach.
- Moją wielką pasją jest uczenie się przez całe życie - mówi Ola Górna. - Im jestem starsza, tym mam większą świadomość swojej niewiedzy. To m.in. dzięki mojej kolekcji magnesów staram się nadrobić braki. Szperam w internecie na temat miejsc, zabytków, ciekawych postaci, muzyki czy potraw z danego rejonu. Sprawia mi to wielką frajdę i daje energię do dalszych działań. Oczywiście jeszcze większą, kiedy mogę to osobiście sprawdzić na miejscu.