Pożyczają pieniądze, by gmina mogła się szybko rozwijać
Świdnica jest jedną z nielicznych gmin w Polsce, która wcieliła w życie program udzielania pożyczek organizacjom pozarządowym.
- Bez pożyczki, którą dostaliśmy z urzędu gminy w Świdnicy nigdy nie byłoby nas stać na budowę boiska wielofunkcyjnego w Radomii - powiedział nam Marek Bursztyn, były prezes stowarzyszenia ,,Nasza Radomia’’. Nasz rozmówca dodał, że stowarzyszenie pożyczyło od gminy 100 tys. zł, i je zwróciło, kiedy budowa boiska została rozliczona i na konto stowarzyszenia trafiły pozyskane z unii pieniądze.
- Budowa boiska kosztowała 125 tys. zł. Z unii pozyskaliśmy 100 tys. zł, dodatkowo dostaliśmy 10 tys. zł z gminnego konkursu krzewienia kultury fizycznej a 15 tys. zł wyłożyliśmy z kasy stowarzyszenia. Dziś wszyscy są zadowoleni, a boisko wręcz pęka w szwach - wylicza pan Marek.
Także Dorota Cymbała, szefowa strażaków ochotników z Letnicy mówi, że bez pomocy gminy niemożliwe byłoby zorganizowanie młodzieżowego centrum spotkań. - We wsi był stary zaniedbany budynek. Postanowiliśmy go wyremontować, by powstało centrum. Pozyskaliśmy 60 tys. zł unijnych pieniędzy, ale wcześniej taką sumę trzeba było wyłożyć z własnej kieszeni. I tu pomocy udzieliła nam gmina, która pożyczyła - wyjaśnia szefowa straży pożarnej.
Alicja Jaz, zastępca wójta w gminie Świdnica, wyjaśnia, że program pożyczek dla organizacji pozarządowych funkcjonuje już od trzech lat. I gmina jest zapewne jedną z nielicznych w kraju, która taki program wcieliła. Polega on na tym, że w przypadku gdy organizacje pozarządowe pozyskają pieniądze unijne, to samorząd udziela im nieoprocentowanych pożyczek. Pod warunkiem, że cele organizacji wpisują się w program rozwoju gminy. - Pomoc unijna polega na tym, że jest udzielana dopiero po wykonaniu zadania np. budowie boiska i jego rozliczeniu. Czyli wcześniej trzeba wyłożyć swoje pieniądze. Dlatego my postanowiliśmy pomóc - dodaje nasza rozmówczyni.