Prawo Sądy dyscyplinarne były parasolem ochronnym dla prokuratorów i sędziów?

Czytaj dalej
Fot. Lukasz Gdak
Wojciech Mąka

Prawo Sądy dyscyplinarne były parasolem ochronnym dla prokuratorów i sędziów?

Wojciech Mąka

Sześciu prawników z regionu zgłosiło kandydatury do Sądu Najwyższego. - Nie można być biernym - mówi Jarosław Duś z Prokuratury Krajowej.

Jarosław Duś mieszka na Miedzyniu w Bydgoszczy. W tej chwili jest dyrektorem biura Prokuratora Krajowego. To prawa ręka - w randze prokuratora w stanie spoczynku - ministra Zbigniewa Ziobry. Współautor książki o ojcu Kazika Staszewskiego, założyciela „Kultu”, kiedyś jako prokurator chciał stawiać zarzuty politykom i członkom rządu PO-PSL, m.in. Januszowi Kaczmarkowi, ówczesnemu szefowi MSW.
Teraz zgłosił się do najbardziej obleganej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Do wywierania wpływu

- Sądy dyscyplinarne w wielu przypadkach były parasolem ochronnym dla prokuratorów i sędziów łamiących prawo, pijanych kierowców, łapówkarzy... - mówi Jarosław Duś w rozmowie z „Expressem”. - Z drugiej strony sądy te służyły do wywierania bezprawnego wpływu na niewygodnych prokuratorów. Nie można być biernym w obliczu wieloletnich układów lokalnych i środowiskowych.

przeczytaj dalszą część artykułu...

Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.