Prewencyjne areszty imigrantów w Kolonii
Kolońska policja w ogniu krytyki. Funkcjonariuszy oskarża się o to, że zbyt rygorystycznie kontrolowali imigrantów w sylwestra.
Rok po wydarzeniach w Kolonii znowu jest głośno o tym niemieckim mieście - podaje „The Times”. W 2015 r. o bezpieczeństwo bawiących się pod katedrą dbało 140 funkcjonariuszy. Tym razem tylko centrum miasta pilnowało ponad 1500 policjantów i ochroniarzy. Zakazano używania petard. Służby wyjątkowo dbały o kontrolę bagażu podręcznego i osób wchodzących na plac katedralny. Chroniły go barierki i metalowe zapory.
Na dworcu głównym policja od razu kierowała przyjezdnych o egzotycznym wyglądzie do specjalnie ogrodzonej, wydzielonej metalowymi barierkami strefy kontroli. Ci, którzy nie mieli dokumentów, od razu byli zawracani. A ci, którzy stawiali opór, tymczasowo trafiali do aresztu. W sumie zatrzymano do kontroli niemal tysiąc osób, 190 osób musiało opuścić okolice dworca kolejowego i zatrzymano 40 osób. Wątpliwości budzi również posłużenie się przez funkcjonariuszy sformułowaniem „nafris” w odniesieniu do obcokrajowców.
Szef kolońskiej policji Jürgen Mathies tłumaczy: - Te wszystkie działania były konieczne, aby zapobiec tragedii sprzed roku. W rozmowie z rozgłośnią radiową WDR podkreślił jednak, że przeprasza za użycie określenia „nafris”. - Miałem na myśli gwałtownych sprawców o wyglądzie północnoafrykańskim. Użyliśmy tego pojęcia na Twitterze w ferworze walki - powiedział Mathies.
Szefowa Zielonych Simone Peter nie ma wątpliwości - zachowanie kolońskiej policji to „profilowanie rasowe”. Kobieta zastanawia się, czy było ono zgodne z prawem. - Zwiększenie liczby funkcjonariuszy pozwoliło co prawda uniknąć sytuacji takiej jak w sylwestra 2015 r., nie powinno jednak być tak, że blisko tysiąc osób jest kontrolowanych i częściowo zatrzymanych tylko ze względu na swój wygląd - mówiła w rozmowie z dziennikiem „Rheinische Post”.
W tym samym tonie wypowiadali się członkowie organizacji obrony praw człowieka Amnesty International (AI). - Wiele wskazuje na to, że podejrzane osoby były kontrolowane tylko na podstawie ich wyglądu, co byłoby klasycznym przypadkiem profilowania rasowego - mówili.
Merkel w orędziu: Mówimy terrorystom - jesteście mordercami, a my jesteśmy wolni, otwarci i ludzcy
Auto: Sylwia Arlak