Prezentujemy kolejnych uczestników "zielonego" konkursu [wideo]
Prezentujemy kolejny ogród zgłoszony do tegorocznej edycji organizowanego przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy konkursu „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni”. Tym razem odwiedziliśmy Szwederowo.
Spośród ukwieconych balkonów, znajdujących się na bydgoskim Szwederowie przy ulicy Brzozowej, jeden wyróżnia się szczególnie. Patrząc z zewnątrz, można mieć wrażenie, że cały tonie w zieleni, różu i czerwieni pelargonii - wiszących pod sufitem, stojących na parapecie, rosnących w donicach zawieszonych przy balustradzie … To właśnie pelargonia (w kolorze różowym) była pierwszym kwiatem, który pojawił się na tym balkonie, kiedy to w latach 70. pani Lucyna przeprowadziła się do Bydgoszczy. Jak mówi, kwiaty te nie były wtedy jeszcze zbyt popularne.
- Przez długi czas pelargonie hodowałam jako jedyna w tym bloku. Dopiero po pięciu czy sześciu latach zaczynali je sadzić także inni sąsiedzi - wspomina właścicielka balkonu, pani Lucyna Stykowska, której rodzinny dom znajduje się w Borównie. To właśnie stamtąd przywiozła ze sobą miłość do zieleni.
- Moja mama bardzo kochała kwiaty. Wśród swoich okazów - oprócz tych doskonale wszystkim znanych - miała między innymi bananowce - piękne, okazałe - i różę chińską. Myślę, że to właśnie po mamie odziedziczyłam tę miłość do roślin - opowiada pani Lucyna. Jak dodaje, jeszcze przed kilkoma laty na swoim balkoniku na bydgoskim Szwederowie miała ich znacznie więcej. Choć może i trudno to sobie wyobrazić.
Kwitną tylko jeden dzień ...
Dzisiaj na balkonie pani Lucyny, oprócz pelargonii, rosną na przykład różowe drobne kwiatki przypominające maleńkie różyczki. Z nich wyrasta słonecznik, którego nasiono nasza rozmówczyni nieświadomie przyniosła w donicy razem z kwiatem. W jednej z donic, stojącej na posadzce, rosną kwiaty przypominające fioletowe wilce. Po pergoli przy ścianie pną się zielone liście, a pod sufitem zwisa dzika winorośl. Uwagę przyciąga także stojąca na parapecie roślina o mięsistych liściach. To drzewko szczęścia.
Wyjątkowym okazem, który znajdziemy na balkonie pani Lucyny, jest dziwaczek jalapa - kwitnie na żółto i na czerwono. Niezwykłe w nim jest to, że ...
- Jego kwiaty otwierają się dopiero około 2 czy 3 nad ranem - mówi Lucyna Stykowska. - Jeden kwiat żyje tylko jeden dzień i zaraz jest zastępowany nowym kwiatem.
W znajdującym się na podłodze w korytku zauważyć można ziarna słonecznika i miseczka z wodą.
- To dla wróbli. W mieście trudno im przetrwać, bo nie mają pożywienia. Dlatego warto je dokarmiać - mówi pani Lucyna. Zimą z kolei na balkoniku na Szwederowie goszczą sikorki.
W otoczeniu barw i ptasiej rodziny
Pasję pani Lucyny podziela jej mąż Roman. Zajmuje się między innymi podcinaniem dzikiego wina, a na zimę okrywa je, by nie zmarzło. Wspólnie kupują rośliny. Koncepcja na kwiatowy balkon także jest wspólna. Co jest pociągającego w tej pasji?
- Miło jest po prostu wyjść na taki balkon. Dzięki kwiatom jest tu ładnie i kolorowo. I nie jest pusto. Zwłaszcza, kiedy zawita tu ptasia rodzina. Cieszę się, kiedy widzę, że coraz więcej sąsiadów ukwieca swoje balkony - mówi pani Lucyna. Jak podkreśla, kwiatów w Bydgoszczy mogłoby być jeszcze więcej. - Smutno czasami patrzeć na wypalone trawy. Dobrze jednak, że dzięki temu konkursowi coraz więcej mieszkańców włącza się w dbałość o swoje ogródki i balkony - dodaje nasza rozmówczyni.
Zobacz wideo: