Prezes IPN: W Kielcach rozumie się znaczenie historii [ROZMOWA]
Kielce są tym miejscem na mapie Polski, gdzie rozumie się znaczenie historii i tradycji – mówi prezes Instytutu Pamięci Narodowej, doktor Jarosław Szarek
Tomasz Trepka: - Otwarcie „Przystanku Historia” oznacza jakieś zasadnicze zmiany w propagowaniu historii regionu świętokrzyskiego?
Jarosław Szarek: - Kielce są miejscem szczególnym, tak jak cała Kielecczyzna. Ten region ma bardzo bogate tradycje historyczne. Począwszy od XIX wieku, ziemia świętokrzyska stanowiła ostoję polskiego patriotyzmu oraz myśli niepodległościowej. Działalność, chociażby księdza Piotra Ściegiennego musi budzić uznanie i szacunek. W regionie kieleckim zawsze pielęgnowano pamięć o pięknych wydarzeniach z naszej historii. Centrum Edukacyjne, zorganizowane przy pełnym wsparciu władz miasta, jest kolejną odsłoną rozumienia naszych dziejów, podkreślenia, czym jest historia i świadomość narodowa. W nowatorski i atrakcyjny sposób wiedza pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, będzie przekazywana młodemu pokoleniu. Zlokalizowanie „Przystanku Historia” w centrum, przy jednej z głównych ulic, w szczególnie eksponowanym rejonie miasta, stawia przed tym miejscem duże możliwości. Nowopowstałe Centrum Edukacyjne jest odzwierciedleniem niezwykłej aktywności Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Kielecka placówka zawsze zajmowała ważne miejsce w strukturze naszej instytucji. W Kielcach powstał prężnie działający zespół młodych naukowców. Nadal drzemią w nim duże możliwości. Jestem przekonany, że przy pomocy władz miasta, miejsce przy ulicy Warszawskiej będzie tętniło życiem i stanie się punktem na mapie Polski, gdzie będą podejmowane trudne i kontrowersyjne tematy. Powstanie w Kielcach Centrum Edukacyjnego „Przystanek Historia” idealnie wpisuje się w zasadniczą działalność Instytutu Pamięci Narodowej, którą jest dotarcie z najnowszymi dziejami Polski, do jak najszerszej grupy odbiorców, szczególnie osób młodych.
Tomasz Trepka: - W lipcu tego roku obchodziliśmy 70. rocznicę pogromu kieleckich Żydów. Na organizowanej przez Instytut Pamięci Narodowej konferencji naukowej, pojawiły się głosy, że pomijano ważne dokumenty w śledztwie. Pojawił się też nowy świadek tamtych wydarzeń. Czy w związku z tym należy oczekiwać wznowienia umorzonego w 2004 roku śledztwa prokuratorskiego?
Jarosław Szarek: - Jeżeli pojawią się nowe okoliczności, obowiązkiem prokuratury jest wszczęcie śledztwa. To ona zdecyduje czy widzi taką konieczność. W dalszym ciągu trwają badania historyczne, sprawdzające nowe hipotezy w tej kwestii, a badacze docierają do nowych dokumentów. 70. rocznica pogromu była momentem, w którym więcej mówiło się na ten temat, ale praca historyków z Instytutu Pamięci Narodowej na temat wydarzeń z lipca 1946 roku jest ciągle kontynuowana i nie ograniczyła się jedynie do ostatniej rocznicy.
Tomasz Trepka: - W tym roku w Kielcach przebywał profesor Krzysztof Szwagrzyk. Wizytował on miejsca, gdzie mogły być wykonywane rozstrzelania osób przez komunistyczny aparat represji. Czy zamierzacie Państwo czynnie się włączyć w akcje poszukiwawcze na terenie Kielecczyzny?
Jarosław Szarek: - W tym momencie rozmawiamy o poszukiwaniach szczątków ciał polskich bohaterów, które do dziś nie zostały odnalezione. Jest to jeden z naszych ustawowych obowiązków. W celu ułatwienia prac, utworzyliśmy nawet samodzielny pion w Instytucie Pamięci Narodowej, zajmujący się poszukiwaniami – Biuro Poszukiwań i Identyfikacji. Na jego czele stanął profesor Szwagrzyk, który już rozpoczął w regionie świętokrzyskim pewne prace, ale jesteśmy na zbyt wczesnym ich etapie, by mówić o efektach poszukiwań.