Prezes musi czy powinien odejść? [rozmowa]

Przez pięć lat poparcie dla PiS rosło i utrzymywało się na wysokim poziomie, a Zjednoczona Prawica wygrywała wybory. Od dwóch tygodni PiS traci w sondażach.

- Złamanie tzw. kompromisu aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny i rządzących miało wpływ na sondaże – mówi dr hab. Janusz Golinowski, politolog z UKW w Bydgoszczy. - PiS, jako główny winowajca, jest postrzegany jako ten, który zagraża tysiącom Polek. Duży rozłam wobec werdyktu Trybunału i propozycji prezydenta panuje również wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. To sprawia wrażenie chaosu.

Ostatnie wydarzenia, jak zauważa dr hab. Magdalena Mateja, medioznawczyni z UMK w Toruniu pokazują, że PiS straciło wizerunek niezłomnej partii idącej niczym taran przez polską politykę. - Ci, którzy do tej pory popierali PiS, byli przekonani o sprawczości tej partii. PiS obiecał transfery socjalne i je zrealizował. PiS mówił o reformie oświaty – i ją realizuje. A od roku widzimy, że PiS jedno mówi, a drugie robi. Pęka mit wszechmocnej partii twardej niczym beton. Nieudolne działanie wokół pandemii mają na to również wpływ, Jednak ten wizerunek skruszyły przede wszystkim kobiety. Już w roku 2016 widziałam transparent: “niestety, ten rząd obalą kobiety”. Kobiety stały się tamą, o którą rozbijają się coraz słabsze fale PiS. Wszystkie reformy podejmowane przez PiS, nawet przy argumentacji, że to dla dobra polskich kobiet i rodzin, były działaniami antyemancypacyjnym. Były próbą przywrócenia XIX-wiecznego porządku tradycyjnej rodziny, w której kobieta wychowuje gromadkę dzieci i nie występuje w przestrzeni publicznej. Także szkolnictwo PiS przywrócił do modelu XIX-wiecznego, zarówno od względem sposobu jaki i modelu kształcenia. Te wszystkie działania były obliczone na kontrrewolucję obyczajową, a młode kobiety powiedziały: basta! Wsparli je mężczyźni napędzani hasłem anty-PiS.