Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie zasługują na podwyżki
Związek Miast Polskich chce wyższych wynagrodzeń dla prezydentów, burmistrzów i wójtów. I ma rację. Jeśli dawać pieniądze to tym, którzy za coś odpowiadają, a nie misiewiczom, niezależnie od ich partyjnej proweniencji.
Czy prezydent Łodzi powinna zarabiać 22 tysiące złotych, a prezydenci takich miast jak Bełchatów, Sieradz czy Zduńska Wola po 16 tysięcy? A dlaczego nie?
Projekt Związku Miast Polskich ma większy sens niż zarządzona w zeszłym roku obniżka uposażeń samorządowców o 20 procent zarządzona przez prezesa PiS. Tamta obniżka była karą za nagrodowe ekscesy ekipy prezesa, a rykoszetem dostali samorządowcy.
Podwyżki dla prezydentów, burmistrzów czy wójtów mogą drażnić, ale trzeba pamiętać, że od czasu wprowadzenia bezpośrednich wyborów, to na nich spoczywa największa odpowiedzialność.
Oczywiście, zawsze trafi się ktoś, kto potraktuje wybór jak synekurę na 5 lat. Ale lepiej dać ludziom, którzy są gospodarzami u siebie. Zasługują na to bardziej, niż dwie paniusie z dworu prezesa NBP.