W ostatnim wywiadzie Andrzej Duda powiedział, że jest gotów rozważyć podpisanie ustawy o związkach partnerskich. Zdanie ekspertów nie można mieć złudzeń, że to zagranie kampanijne, tym bardziej, że w kwestii sądów prezydent utrzymuje ostry kurs.
- Zapewniam, że w Pałacu Prezydenckim jestem często odwiedzany przez osoby, które mają inną orientację niż moja. Nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu - mówi prezydent Andrzej Duda w ostatnim wywiadzie, jakie udzielił tygodnikowi „Wprost”. Dodał też, że „poważnie rozważyłby podpisanie” ustawy o związkach partnerskich.
W tej samej rozmowie pytany o ujawnienie list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa wyłonionej na mocy nowych, budzących kontrowersje przepisów, utrzymał ostry kurs. Według niego sędziowie, zwolennicy reformy PiS-u „mają przeciw sobie bardzo wpływowe osoby”. Pytany o ustawę dyscyplinującą, którą nazywa się „kagańcową” odpowiedział: - Jest to obraźliwe wobec sędziów - dodał, że w ustawie nie chodzi o zakazywanie mówienia sędziom, a tylko o wprowadzenie przepisów, które działają w innych państwach unijnych.
Wywiad skomentował, m.in. Leszek Miller. Były premier odczytuje słowa urzędującego prezydenta, jako wpisujące kontektem w kampanię wyborczą: - Jestem zaskoczony i nie wierzę w to. Sądząc po tym, co pan prezydent mówi od lat, nie sądzę, żeby doznał aż takiej iluminacji.
Jak słowa prezydenta komentują eksperci i politycy? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień