- Inowrocław i inowrocławianie nie będą się dopraszali za wszelką cenę, żeby być w metropolii - stwierdził podczas poniedziałkowej sesji prezydent Ryszard Brejza.
Do przedstawienia takiego stanowiska sprowokowali włodarza radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Maciej Basiński, Jan Koziorowski i Marek Słabiński złożyli interpelację w sprawie udziału Inowrocławia w metropolii bydgoskiej.
Ustawa jest już zatwierdzona
Przypomnieli oni, że 27 października br. prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o związkach metropolitarnych. Dzięki niej od 2017 roku będą mogły powstawać obszary metropolitarne.
„W związku z planami powstania metropolii bydgoskiej, radni Rady Miejskiej Inowrocławia wyrażają wolę, aby miasto Inowrocław przystąpiło do tego przedsięwzięcia” - napisali przedstawiciele PiS.
Dlaczego Inowrocław miałby się starać o przystąpienie do metropolii? M. in. po to, by skorzystać ze środków Unii Europejskiej oraz z dotacji z budżetu państwa, na przykład na poprawę połączeń kolejowych z Bydgoszczą.
Już się o to staraliśmy
Samorządowcy z PiS przypomnieli też, że pomiędzy Inowrocławiem a Bydgoszczą istnieją silne powiązania społeczno-gospodarcze, a także znacznie większe potrzeby transportowe niż między Bydgoszczą a Toruniem.
W odpowiedzi na interpelację, prezydent Ryszard Brejza zauważył, że ratusz może przygotować radnym zestawienie z kilku lat dotyczące starań miasta o przyjęcie do metropolii.
Podkreślił, że Inowrocław i inowrocławianie nie będą się dopraszać, by za wszelką cenę zostali przyjęci metropolii.
- My swój honor mamy. Jeśli nie ma dla nas tam miejsca, to sobie sami poradzimy. I zapewniam, że radzimy sobie dobrze - skomentował włodarz.