Prezydent wystrzelił po raz ostatni, a prezes butelkową koncepcję rozwija [KRONIKA TORUŃSKA]

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Marek Nienartowicz

Prezydent wystrzelił po raz ostatni, a prezes butelkową koncepcję rozwija [KRONIKA TORUŃSKA]

Marek Nienartowicz

No, to wystrzelił po raz ostatni prezydent Zaleski. Ze sztucznych ogni, oczywiście, podczas miejskiej zabawy sylwestrowej. Nic to, że ten pokaz fajerwerków ginął w wielkiej kanonadzie nad Toruniem. Tej zaserwowanej przez setki amatorów tak zwanego pierdyknięcia z okazji powitania Nowego Roku.

Wielu szczerze wątpi, czy za rok pójdą oni za przykładem prezydenta i zdecydują się zastąpić sztuczne ognie laserami. Jeśli jednak jakimś cudem tak by się stało, to może doczekamy się nowej odsłony toruńskich „Gwiezdnych wojen”, podczas których w mieście zaroi się od rycerzy Jedi walczących na świetlne miecze?

Tacy rycerze mogliby się w Toruniu bardzo przydać. Zwłaszcza w obliczu tradycyjnej sylwestrowej rzezi. Ofiarami tej rzezi padają tak zwane mandarynki, czyli pomarańczowe, plastikowe, uliczne kosze na śmieci. Delikwenci dowcipni inaczej wrzucają do nich petardy.

Po wybuchach podczas ostatniego sylwestra uszkodzonych zostało - jak wyliczyło Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania - 50 „mandarynek”. 20 z nich nie nadaje się już do użytku. I tak jest co roku. Prezes MPO Piotr Rozwadowski, który kilka lat temu nazwał się przecież publicznie „królem śmieciarzy”, rycerzy mężnie broniących mandarynek przyjąłby zapewne z wdzięcznością.

Pozostało jeszcze 50% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marek Nienartowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.