Privacon Poland. Tak źle, że Ukraińcy uciekają
Firma Privacon ze Złejwsi Wielkiej została opisana na czarnej liście pracodawców. Dyrekcja odpiera zarzuty. Według zwolnionego z pracy kierownika, Privacon to przedsionek piekła. Praca jest tak ciężka i źle płatna, że nawet Ukraińcy z niej pouciekali. - Nie ukrywam, że jest u nas rotacja, a praca do lekkich nie należy. Ale całym opisem jestem oburzona - mówi dyrektorka.
Firma Privacon Poland w gminie Zławieś Wielka to polska spółka z holenderskimi korzeniami. Produkuje bramy, furtki i ogrodzenia. Zatrudnia 160 osób, w tym pracowników z Ukrainy. Jaka jest prawda o warunkach pracy tutaj?
Rotacja jest duża, to fakt
Opis na „Czarnej liście pracodawców z Torunia i okolic” jest wstrząsający. Pokazuje ciężką, fizyczną harówkę za 1900 zł z nadgodzinami i pomiatanie pracownikami. Autor opisu się nie kryje. To zwolniony z pracy kierownik. W jego opinii za to, że „był za dobry”. Natomiast Magdalena Gajkowska, dyrektor spółki Privacon Poland, zdradza tylko tyle, że w historii firmy był pierwszym kierownikiem, z którym po wydłużonym okresie próbnym rozwiązano umowę o pracę.
„Normą jest pomiatanie pracownikami. Stąd duża rotacja” - twierdzi były pracownik. „Warunki pracy w firmie są ciężkie, pracownicy ręcznie muszą targać ciężkie profile i gotowe elementy. Trzy osoby pchają wózki załadowane stalowymi elementami, bo w firmie nie ma akumulatorowego paleciaka do przewożenia ciężkich palet. Wszystko ręcznie. Później byli zdziwieni, że pracownicy chorują”.
Magdalena Gajkowska nie przeczy: rotacja jest duża. Ale powodem nie jest żadne pomiatanie. - Jej głównymi przyczynami są lepiej płatna praca za granicą, praca bliżej miejsca zamieszkania czy też praca na jedną zmianę. Część pracowników zostało zwolnionych, bo np. nie sprawdzili się po okresie próbnym albo za spożywanie alkoholu w pracy - tłumaczy dyrektorka.
Ukraińcy odchodzą, bo...
Według opisu na czarnej liście firma próbowała łatać braki kadrowe pracownikami ze Wschodu. Jest w niej jednak tak źle, że nawet Ukraińcy stąd uciekają.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień