Próby samobójcze policjantów z Zabrza. Czy jest jakieś drugie dno?
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach bada sprawę przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Komisariatu V Policji w Zabrzu. Śledczy informowali o zarzutach dla dwójki policjantów, tymczasem podejrzany w tej sprawie jest także trzeci funkcjonariusz, Adam R. Jego wyjaśnienia obciążyły zastępcę komendanta komisariatu Tamarę C. - K. i innego policjanta Łukasza Ch. Wobec dwójki funkcjonariuszy zastosowano areszt i po tej decyzji oboje chcieli popełnić samobójstwo. Na szczęście ich uratowano. Adam R. pozostaje na wolności.
O próbach samobójczych funkcjonariuszy policji z Zabrza było głośno w całej Polsce. Czy w tej sprawie jest jakieś drugie dno? Postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Komisariatu V Policji w Zabrzu prowadzi Wydział I Śledczy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
- Śledztwo dotyczy nieprawidłowości, jakie zostały ujawnione w sprawach prowadzonych w Komisariacie V Policji, a zwłaszcza doprowadzenia do bezpodstawnego dwukrotnego zwolnienia sprawcy przestępstwa. Dwóm funkcjonariuszom przedstawiono zarzuty - informowała we wrześniu prokuratura.
Cała historia zaczęła się od pobicia, do którego doszło 18 maja tego roku na ulicy Harcerskiej w Zabrzu. Pokrzywdzonych zostało dwóch mężczyzn, jeden z nich miał rozcięty łuk brwiowy. Byli pijani, mieli wielokrotnie zmieniać wersję wydarzeń. W związku z tą sprawą zatrzymano mężczyznę związanego ze środowiskiem kiboli. Ciąg dalszy tej sprawy miał miejsce niecałe trzy miesiące później.
Jak ustaliliśmy, w związku z tą sprawą zarzuty przedstawiono trójce, a nie dwójce policjantów z Komisariatu V Policji w Zabrzu. Prokuratura wzięła bowiem pod lupę nie tylko funkcjonariusza z tej jednostki Łukasza Ch. i zastępcę komendanta komisariatu Tamarę C. - K., ale także innego policjanta - Adama R.
Funkcjonariuszka jest podejrzana o to, że 19 maja nie dopełniła swoich obowiązków, działając wspólnie z Adamem R. Zarzucono jej, że nie przesłuchała w charakterze pokrzywdzonych dwóch pobitych mężczyzn, nie przeprowadziła oględzin zabezpieczonego monitoringu oraz nie wykonała koniecznych czynności operacyjnych i procesowych. Według prokuratury, zastępca komendanta nie przedstawiła jednemu z pobitych mężczyzn wizerunków osób podejrzewanych o pobicie. Te działania miały doprowadzić nie tylko do bezzasadnego zwolnienia podejrzewanego o pobicie mężczyzny (bez zastosowania wobec niego żadnych środków zapobiegawczych), ale także do tego, że nie udało się zatrzymać kolejnych sprawców.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień