Proces 53-latka oskarżonego o znęcanie się nad żoną i córką. Mężczyzna nie przyznał się do winy
W Sądzie Okręgowym w Krośnie wczoraj rozpoczął się proces Zdzisława A. 53-latek przez kilka godzin składał wyjaśnienia, opisując relacje z żoną i córką. Zapewnił, że nigdy ich nie uderzył, nie wyzywał. Jedynie zdarzało mu się podnieść głos.
W sierpniu ubiegłego roku pogotowie ratunkowe przyjechało do mieszkania małżeństwa A. w Ustrzykach Dolnych. Zdzisław A. wezwał karetkę, bo jego żona nie dawała oznak życia. Okazało się, że kobieta nie żyje od kilku godzin, na ciele ma obrażenia i sińce. Prokuratura początkowo postawiła jej mężowi zarzut zabójstwa, ale szczegółowe badania wykazały, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych (niewydolność wątroby).
Zarzut zabójstwa został wycofany, ale po ustaleniach śledztwa Zdzisław A. usłyszał nowe zarzuty: fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną i córką. Córkę miał też nakłaniać do przerwania ciąży.
Mężczyzna odpowiada w sądzie z wolnej stopy (po wpłaceniu poręczenia majątkowego został zwolniony z aresztu). Na wczorajszej rozprawie prokurator odczytała akt oskarżenia. Zdzisław A. nie przyznał się do winy.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
"24-letnia obecnie córka Zdzisława A. jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. Nie czuła się na siłach słuchać tego, co ma do powiedzenia jej ojciec. Pełnomocnik młodej kobiety poprosił, by mogła na ten czas opuścić sądową salę."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień