Proces w sprawie zabójstwa 28-letniego Radosława przy ul. Chełmińskiej dobiega końca. Ale są niespodzianki...
Czy Miłosz P. celowo zadał śmiertelny cios nożem, czy też ofiara się na niego nadziała? Klatki monitoringu przejrzy dodatkowo biegły medycyny sądowej.
28-letni Radosław zginął od ciosu nożem w ubiegłoroczną Wielkanoc. Dokładnie - 17 kwietnia 2017 roku, po godz. 4 rano. Wracał wówczas z grupą znajomych z całonocnej imprezy na starówce. Przy ul. Chełmińskiej, przed sklepem „Zapiekanki 24h”, doszło do awantury. Jego grupa starła się z dwoma młodymi mężczyznami. Pierwszy z nich, 20-letni Milosz P., oskarżony jest o zamordowanie Radosława nożem i usiłowanie zabójstwa jego kolegi. Drugi z mężczyzn, Robert S., odpowiada przed sądem tylko za kierowanie gróźb karalnych pod adresem narzeczonej zmarłego.
Bez słania do Krakowa
Proces w Sądzie Okręgowym w Toruniu dobiega końca. Przesłuchano wielu świadków: biegłych z dziedziny medycyny sądowej, psychiatrii, toksykologii i śladów DNA, policjantów. Przez cztery godziny odtwarzano monitoring miejski z ul. Chełmińskiej oraz monitoringi z lokalów gastronomicznych. Wczoraj liczono się nawet z tym, że przewodniczący składu sędzia Wojciech Pruss zdecyduje o wygłoszeniu mów końcowych. Tak się jednak nie stało.
Sędzia Wojciech Pruss oddalił wniosek siostry zmarłego o wysłanie monitoringu z ul. Chełmińskiej do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Kobieta jest oskarżycielką posiłkową i chciała, by nagranie podzielili na stopklatki i przeanalizowali najlepsi specjaliści w kraju. Sędzia uznał jednak, że nie jest to konieczne.
Instytut opiniuje w sprawach najbardziej skomplikowanych, a ta do takich nie należy. Poza tym, na opinię czeka się od kilku miesięcy do kilku lat nawet. Sąd uznał, że niepotrzebnie przedłużyłoby to postępowanie.
Biegły o stopklatkach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień